Oczekiwania przedsezonowe zarówno w Radomsku, jak i Radomiu ze strony kibiców były takie, że oba zespoły miały walczyć o awans do najlepszej ósemki rozgrywek. Udział w niej gwarantowało pozostanie w lidze na przyszły sezon i walkę o grę w II lidze.
Tymczasem zarówno RKS, jak i Broń po dość dobrym starcie i rozbudzeniu apetytów wśród kibiców zaniżyły loty. Obie drużyny dobre mecze przeplatały słabymi i teraz z pewnością chcą już, żeby jak najszybciej, ta nieudana runda się skończyła.
Radomsko w roli gospodarza rozegrali dziewięć pojedynków z czego wygrali cztery. Wstydliwe w wykonaniu miejscowych były zwłaszcza porażki z: Polonią Warszawa (0:4), Legią II Warszawa (1:4), czy beniaminkiem Błonianką Błonie (1:3). Ponadto sobotni rywal radomian w ostatnich ośmiu spotkaniach zdobył tylko dwukrotnie komplet punktów, doznając aż pięciu porażek.
Dużo lepiej w tym okresie prezentowali się „Broniarze”, ale ci przed przed tygodniem w ostatniej akcji meczu stracili koncentrację i pozwolili niżej notowanemu Ruchowi Wysokie Mazowieckie doprowadzić do remisu i stracili wydawałoby się wówczas pewne trzy oczka. W tym spotkaniu żółte kartki ujrzeli Damian Machajek i Matheus Dias. O ile w przypadku tego pierwszego było to drugie napomnienie w sezonie, tak dla Brazylijczyka już czwarte, co oznacza, że nie zagra on już w tym roku w Broni.
Początek rywalizacji pomiędzy RKS-em, a Bronią w sobotę o godz. 12.















Napisz komentarz
Komentarze