Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
sobota, 6 grudnia 2025 16:14
Reklama

Jest taka ulica: Piotra Skargi

Kilkudziesięciu patronów radomskich ulic i placów to osoby wielce dla Radomia – jego historii, życia politycznego, gospodarki, kultury – zasłużone. W wielu przypadkach jest jednak tak, że dowiadujemy się, kim byli, w momencie nazwania ich imieniem ulicy, a potem o ich wyjątkowości zapominamy.
Jest taka ulica: Piotra Skargi

Źródło: fot. cozadzien.pl/Szymon Wykrota

Ulica Piotra Skargi - Janiszpol

Między ul. Michała Tadeusza Osińskiego a ul. Juliusza Słowackiego, równoległa do ul. Władysława Paciaka

Jezuita, polemista religijny, hagiograf, nadworny kaznodzieja Zygmunta III.

Piotr Skarga przyszedł na świat 2 lutego 1536 roku na folwarczku położonym na północ od Grójca, przy drodze wiodącej z miasteczka do wsi Kobylin, i należącym do jego rodziców: Michała i jego drugiej żony Anny ze Świętków. Piotr był ich najmłodszym dzieckiem. Nazwisko zawdzięczał ponoć dziadkowi - Janowi Powęskiemu, który uwielbiał się procesować. Podobnie miał postępować także ojciec Piotra.

Kiedy Piotr miał osiem lat, zmarła jego matka; cztery lata później ojciec. Chłopiec podstawowe nauki pobierał w szkole parafialnej w Grójcu, a w 1552 roku rozpoczął studia na Akademii Krakowskiej. Po trzech latach ukończył wydział filozoficzny ze stopniem bakałarza. Rozpoczął pracę w szkole parafialnej przy kolegiacie św. Jana w Warszawie. Od 1557 wychowywał nieletniego Jana Tęczyńskiego, syna wojewody lubelskiego Andrzeja Tęczyńskiego. Trzy lata później wyjechał ze swoim podopiecznym do Wiednia.

Po powrocie, po dwóch latach, Piotr Skarga poznał biskupa kujawskiego Jakuba Uchańskiego. Prawdopodobnie to pod jego wpływem zdecydował się zostać duchownym. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1564 roku we Lwowie. Tam też pełnił m.in. obowiązki kanclerza lwowskiej kapituły. Dwa lata później przeniósł się do Gorliczyna pod Przeworskiem. Prowadził tam działalność duszpasterską na dworze Jana Krzysztofa Tarnowskiego. Po jego śmierci wrócił do Lwowa. Na krótko jednak, gdyż już w następnym roku wyjechał do Wiednia, skąd w początkach 1569 udał się do Rzymu. Tam wstąpił do zakonu jezuitów. Nowicjat ukończył po dwóch latach, a po powrocie do Rzeczypospolitej osiadł w Pułtusku, gdzie był kaznodzieją i wykładowcą w miejscowym kolegium jezuickim.

W 1573 wyjechał do Wilna, gdzie został wicerektorem tamtejszego kolegium. „Najgorliwiej zajmował się jednak nie działalnością pedagogiczną, a zwalczaniem na kazalnicy i w polemice drukowanej licznych osiadłych w tym mieście heretyków z wyznawcami kalwinizmu i prawosławia na czele” - twierdzi wybitny historyk Janusz Tazbir. To podczas pobytu w tym mieście Piotr Skarga napisał i wydał „Żywoty świętych polskich”. A kiedy w 1579 roku król Stefan Batory przekształcił kolegium jezuickie w Wilnie w akademię, Skarga został jej pierwszym rektorem.

W 1584 roku Skarga zamieszkał w Krakowie. Pełnił obowiązki przełożonego domu zakonnego św. Barbary i prowadził działalność charytatywną. Założył Bractwo Miłosierdzia, Bractwo Św. Łazarza, Bank Pobożny i Skrzynkę Św. Mikołaja.
Od 1588 pełnił funkcję królewskiego kaznodziei na dworze Zygmunta III Wazy. To wtedy powstały „Kazania sejmowe” i „Wzywanie do pokuty obywatelów Korony Polskiej i Wielkiego Księstwa Litewskiego”. Służbę na dworze królewskim zakończył w 1612 roku i wyjechał do Krakowa. Zmarł 27 września tego samego roku. Został pochowany w kościele św. Piotra i Pawła.
Miejska rada Narodowa nadała ulicy na Janiszpolu imię znakomitego kaznodziei 29 marca 1985 roku.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

Dżesika 20.09.2020 10:16
Widać, że zbyt długo nie zagrzał miejsca w jednym miejscu.

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
Reklama