Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
sobota, 6 grudnia 2025 10:46
Reklama Fotowoltaika

Jest taka ulica: Mścisława

Kilkudziesięciu patronów radomskich ulic i placów to osoby wielce dla Radomia – jego historii, życia politycznego, gospodarki, kultury – zasłużone. W wielu przypadkach jest jednak tak, że dowiadujemy się, kim byli, w momencie nazwania ich imieniem ulicy, a potem o ich wyjątkowości zapominamy.
Jest taka ulica: Mścisława

Źródło: fot. cozadzien.pl/Piotr Nowakowski

Ulica Mścisława - Huta Józefowska

Między ul. Mleczną a Florentyny Jakubczak

Prawdopodobnie już w XI wieku Radom – jako stosunkowo duży zespół osadniczy o charakterze rolniczo-produkcyjnym i administracyjnym - został włączony w sieć małopolskich ośrodków grodowych. Tym samym stał się siedzibą kasztelanii – podstawowej jednostki administracyjnej w organizacji grodowo-terytorialnej polskiego państwa. Nie wiemy, kim byli pierwsi kasztelanowie. Pierwsze historyczne przekazy dotyczą dopiero XIII wieku. Kasztelanem był Marek (1230, 1233 i 1237 rok), Janusz (1262 i 1264), a także Mścisław (1276 albo – według innych źródeł – 1290 rok). Spis urzędników małopolskich województwa sandomierskiego, w granicach którego w XIII wieku znajdował się Radom, to jedyny ślad istnienia Mścisława.

Nie wiemy, kim był poza tym i skąd pochodził, kiedy się urodził i kiedy zmarł.
Kompetencje kasztelana były bardzo szerokie – obejmowały sądownictwo, skarbowość i zarząd dóbr książęcych, a przede wszystkim kwestie wojskowe. Podstawowym zadaniem kasztelana była obrona grodu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

Reklama