Respiratorów wystarczy

We wtorek Rada Miejska Radomia obradowała zdalnie na posiedzeniu nadzwyczajnym. Radni chcieli m.in. usłyszeć, jaka jest sytuacja Radomskiego Szpitala Specjalistycznego w związku z epidemią koronawirusa. Wiceprezydent Jerzy Zawodnik przypomniał, że lecznica przy ul. Tochtermana jest od 3 kwietnia szpitalem jednoimiennym – zakaźnym. - Dla pacjentów przyjmowanych z objawami COVID-19 i oczekujących na wynik pobranego testu dedykowany został pawilon ginekologiczny; to 24 sale z węzłem sanitarnym traktowane jako izolatki. Bo dopóki pacjent nie ma wyniku testu, musi leżeć na sali sam. Dopiero kiedy zostanie potwierdzona obecność koronawirusa, można go przenieść na salę ogólną – tłumaczył radnym wiceprezydent Jerzy Zawodnik. - Na oddziale obserwacyjno-zakaźnym przygotowaliśmy 26 łóżek, a na internie 39 łóżek, w tym sześć intensywnego nadzoru. Na kardiologii i chirurgii ogólnej mamy po 37 łóżek; na tym pierwszym oddziale 10 intensywnego nadzoru, na drugim cztery. Ortopedia dysponuje 25 łóżkami dla ewentualnych chorych na COVID-19, a neurologia 17, w tym czterema intensywnego nadzoru.

W sumie dla pacjentów z pozytywnym wynikiem testu RSS ma 229 łóżek w 71 salach dla dorosłych i 25 łóżek w 10 salach dla dzieci. Szpital dysponuje też 17 stanowiskami intensywnego nadzoru; dodatkowe 24 są możliwe do uruchomienia w innych oddziałach.

Urologia, chirurgia naczyń i nefrologia to tzw. oddziały czyste; cały czas wykonywane są dializy. Ponadto 26 pacjentów pozostało w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym.

- Dziennie hospitalizowanych jest ok. 100 pacjentów, w tym 70 z pozytywnym wynikiem testu, a ok. 30 osób z objawami COVID-19 lub innymi chorobami i z potwierdzonym kontaktem z osobą zarażoną oczekują na wynik pobranego testu. I taka liczba utrzymuje się od pewnego czasu – mówił wiceprezydent Zawodnik. - Od początku epidemii w naszym szpitalu zmarło w sumie 67 osób, w przypadku 47 jako przyczynę śmierci wskazano COVID-19. Zdecydowana większość zmarłych to osoby starsze, ze schorzeniami onkologicznymi, krążenia i neurologicznymi, przyjęte z domów opieki czy ze szpitali w Grójcu i Nowym Mieście, a także z Józefowa. Wyzdrowiały 23 osoby.

Między 27 marca a 27 kwietnia przeprowadzono 1469 testów na obecność koronawirusa wśród personelu RSS-u. U 18 pracowników wynik testu był pozytywny; to siedmiu lekarzy, trzy pielęgniarki, cztery położne, trzy salowe i sekretarka medyczna. Do żadnego z tych zakażeń nie doszło w szpitalu. - Czterech lekarzy po zakończeniu kwarantanny wróciło już do pracy. Dwie osoby są hospitalizowane. Osiem z wynikiem pozytywnym jest w kwarantannie, a 22 pracowników przebywa na kwarantannie oczekując na wyniki testów – wyliczał wiceprezydent.

Prawie tyle samo testów (1495) przeprowadzono u pacjentów; do 26 kwietnia otrzymano 258 wyników pozytywnych, a dziewięć niejednoznacznych. Na wynik czeka 97 osób.

- W tej chwili nieobecnych jest 421 pracowników, w tym 45 lekarzy, 172 pielęgniarki, 31 położnych, 45 salowych i sanitariuszy, 22 techników RTG, 31 sekretarek i rejestratorek. 75 nieobecnych to inny personel medyczny, a 29 to pracownicy administracyjni i techniczni – uściślał Jerzy Zawodnik.

Radni w dyskusji przede wszystkim dziękowali pracownikom zarówno lecznicy przy ul. Tochtermana, jak i Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego za ich heroiczną walkę z koronawirusem, a także tym, którzy RSS i RSPR wspomagają. I dopytywali, czego lecznicy i pogotowiu potrzeba. - Na dziś szpital ma w zasadzie wystarczającą ilość środków ochrony – zapewnił wiceprezydent Zawodnik. - Potrzebne są jednak kombinezony ochronne barierowe typu 5 i 7, rękawice nitrylowe XXL, kosze pedałowe na odpady minimum 50-litrowe, ubrania flizelinowe jednorazowe i zestawy do sprzątania z mopami bezdotykowymi. Nie potrzebujemy respiratorów. Zwłaszcza, że poza tymi, które mamy, dostaniemy jeszcze pięć od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i z urzędu marszałkowskiego. A trzeba myśleć też, co zrobić z tymi urządzeniami, kiedy epidemia się skończy.

Wiceprezydent zdradził, że na zabezpieczenie personelu i pacjentów w związku z koronawirusem szpital przy ul. Tochtermana wydał dotychczas 1 mln 751 tys. 10 zł i 95 gr. Pieniądze w większości przeznaczono na zakup środków indywidualnej ochrony oraz środków do dezynfekcji rąk, powierzchni i pomieszczeń, pulsoksymetrów, termometrów, dozowników na środki dezynfekcyjne czy na wykonanie śluz zapewniających bezpieczeństwo pracy personelu. Natomiast na specjalnie utworzonym przez miasto koncie, na które można wpłacać pieniądze na wsparcie RSS w walce z koronawirusem w piątek było 150 tys. zł.