Strażnik miejski, ratownik, pielęgniarka i streetworker – to podstawowy skład patrolu medycznego, który odwiedza bezdomnych w ich stałych miejscach pobytu. Celem patrolu jest pomoc w przetrwaniu jesieni i zimy, czyli czasu, gdy umiera więcej bezdomnych. - Chociażby dlatego, że niektóre osoby nadużywają alkoholu, chociażby dlatego, że mają jakieś przestarzałe rany - mówi Grzegorz Sambor, z-ca komendanta Straży Miejskiej w Radomiu.
Podczas takiego patrolu ratownik medyczny ma skontrolować stan zdrowia bezdomnych, w razie potrzeby udzielić pomocy lub przekierować do szpitala. Służby, takie jak straż czy streetworkerzy, od lat odwiedzają bezdomnych i na tej podstawie powstaje mapa bezdomności, która pokazuje, co się z danymi osobami dzieje. Dziś wyruszył pierwszy w tym roku skumulowany patrol. - Na pewno będą pierwsze wyziębienia, bo było dzisiaj chłodno, lato się skończyło w ciągu dwóch dni. Wyziębienia już mieliśmy na SOR-ze; w zeszłym tygodniu znaleziono panią bezdomną w lesie, która miała poniżej 30 stopni, także praktycznie już w hipotermii - opowiada Radosław Oko, ratownik medyczny Radomskiego Szpitala Specjalistycznego.
Wizyty medycznego patrolu w miejscach, gdzie przebywają bezdomni, przynoszą wymierne efekty, bo ma SOR trafia mniej takich osób. Niegdyś było to nawet 15 osób bezdomnych w ciągu doby; najczęściej pojawiali się wieczorem. - Te liczby się diametralnie zmniejszyły. W tej chwili mówimy o pięciu pacjentach przebywających w oddziale ratunkowymi w skali doby. Nie ukrywam, że są to pacjenci nowi, nie są to stali pacjenci, z którymi mieliśmy kontakt od wielu tygodni czy miesięcy - mówi Elżbieta Wierzbicka, pielęgniarka oddziałowa SOR w RSS.
Podczas jesienno-zimowego patrolu medycznego bezdomni otrzymują także koce, kołdry, poduszki i ciepły posiłek.
Straż miejska apeluje, by zwracać uwagę na osoby bezdomne, gdy śpią na ławkach czy na ziemi. Nie bójmy się wezwać do nich pomocy dzwoniąc pod bezpłatny numer straży 986 lub 112.














Napisz komentarz
Komentarze