Hit piątej kolejki dostarczył kibicom spodziewanych emocji a jego losy rozstrzygnęły się w ostatniej sekundzie!
W mecz nieco lepiej weszli podopieczni Marka Popiołka, którzy wyszli na prowadzenie. Jak się miało okazać to trwało nieco ponad trzy minuty. Kolejne fragmenty gry należały już do gości z Warszawy. Niezwykle doświadczony zespół mając w składzie wielu koszykarzy mających za sobą występy na I-ligowych parkietach kontrolował grę, jak i wynik. To właśnie zawodnicy trenera Piotra Bakuna utrzymywali korzystny dla siebie wynik i choć w 31 minucie HydroTruck zmniejszył straty do dwóch punktów i przegrywał 58:60, to w ciągu kolejnych 2:30 drużyna ze stolicy prowadziła 70:58.
W 34 minucie do kosza rezerw HydroTrucku trafił Damian Tokarski i jego koledzy wygrywali 72:60.
Chyba nikt w hali Zespołu Szkół Budowlanych nie pomyślał wówczas, że Dziki nie zdobędą już żadnego punktu. Tak się właśnie stało. Radomianie zaczęli mozolnie odrabiać straty, ale i im nie wszystko wychodziło.
Kulminacyjny moment nastąpił w ostatnich sekundach. Najpierw nadzieję gospodarzom na korzystny rezultat dał Marcin Piechowicz. To właśnie ten koszykarz trafił zza linii 7.25 m., doprowadzając do remisu. W posiadaniu piłki byli warszawianie i to oni mieli wszelkie atuty do tego, by rozstrzygnąć losy meczu na swoją korzyść. Wtedy efektowny przechwyt zanotował Daniel Wall i wyprowadzając kontratak podał piłkę do Piechowicza a ten na sekundę przed końcową syreną trafił do kosza!
Tym samym HydroTruck Sky Tattoo II Radom wygrał piąty mecz w lidze i wciąż otwiera tabelę II ligi.
HydroTruck Sky Tattoo II Radom – Dziki Warszawa 74:72
Kwarty: 23:26, 15:16, 18:18, 18:12.
Sky Tattoo II: Rojek 0, Piechowicz 7, Tyszka 2, Zalewski 3, Bogucki 14, Wall 8, Stankowski 3, Lewandowski 15, Wątroba 7, Zegzuła 15.















Napisz komentarz
Komentarze