Chodzi o list intencyjny podpisany w siedzibie Państwowych "Portów Lotniczych" w styczniu 2018 roku oraz o umowę przejęcia lotniska na Sadkowie. -Już kilkukrotnie dobijałem się o udostępnienie tych materiałów. Po ostatniej interpelacji 31 stycznia dostałem od skarbnika miasta, pana Sławomira Szlachetki, odpowiedź, że nie może udostępnić mi tych materiałów, czyli tego porozumienia i tej umowy bez zgody PPL - mówi Kazimierz Woźniak.
W odpowiedzi udzielonej radnemu Kazimierzowi Woźniakowi, skarbnik miasta Sławomir Szlachetka poinformował jeszcze, że magistrat wystąpił o zgodę do PPPL na udostępnienie radnemu dokumentów. - Niedługo będzie dwa i pół miesiąca. Nie ma, prawdopodobnie, tej zgody i nie udostępniono mi tych materiałów. W związku z tym, czekam jeszcze do czasu poświątecznego i jeżeli nie otrzymam kserokopii porozumienia, jak również umowy, występuję na drogę sądową o wydanie nakazu udostępnienia mi tych dokumentów - zapowiada Woźniak.
Według radnego Woźniaka, brak reakcji PPL-u na jego prośbę o udostępnienie dokumentów, rodzi podejrzenie, że ukrywany jest fakt, że miasto poniesie konsekwencje finansowe budowy lotniska przez PPL i przez – jak się wyraził - decyzje polityczne dotyczące lotniska na Sadkowie.















Napisz komentarz
Komentarze