Po kogo przyjdzie las?
Wybory za pasem, więc tydzień konwencjami stoi. W poniedziałek prezentował się eks-peeselowiec, eks-sekretarz i w końcu eks-bezpartyjny Rafał. Zapowiedział, że zamiast drukować ulotki jego komitet posadzi… setkę sosen na stulecie niepodległości! Ciekawe są tutaj dwie sprawy. Pierwsza - jak mają radomianie rozpoznać, że to ta właśnie sosna promuje właściwego kandydata? Druga - któremu spin doktorowi wykiełkował taki genialny pomysł?
Pieskie życie radnego
To nie było ostatnie słowo owego spin doktora. Zapowiedziano bowiem, że jeśli do rady miejskiej dostaną się radni z owego komitetu, to jeden z nich przekaże swoje diety na schronisko dla zwierząt. To bardzo szlachetne, ale dlaczego były sekretarz chce zafundować pieskie życie radnemu? Potem trzeba będzie jemu szukać przytuliska… A najlepsze są w miejskich spółkach.
Kto nie pije, ten…
Aleksander Kwaśniewski ogłosił publicznie, że przestał pić wódkę i inne mocniejsze alkohole. Niektórzy mówią, że to koniec pewnej epoki. Ja twierdzę, że to nowy przebiegły plan na uderzenie w 500+, dobrą zmianę i cały rząd Morawieckiego. W życiu nie zrealizują dochodów budżetowych z akcyzy!
Nieubłagana matematyka
Objawiły się ostateczne listy PiS-u do rady miejskiej. I jak zwykle najciekawsze jest nie to, kto tam się znalazł, tylko kogo zabrakło (czytaj: kto bardziej kocha władzę, a kto pieniądze). A zabrakło nie byle kogo, bo samego pierwszego leśnika Radomia – Marka Szarego (dotychczasowego przewodniczącego klubu). Zgodnie z zapowiedziami samego prezesa Kaczyńskiego nie powinni startować ludzie, którzy zarabiają w spółkach i organach państwowych powyżej 15 tys. zł miesięcznie. Pan przewodniczący zarabiał w 2017 w Lasach Państwowych i w radzie nadzorczej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Kielcach łącznie ponad 21 tysięcy. Matematyka jak prezes – jest nieubłagana.
Wyskoczyli
Jak donoszą wiewiórki, najgorliwsi kibice wiceministra wojny znajdują się obecnie w RADPEC-u. Po tym, jak wyskoczyli bez konsultacji z podwyżkami cen ogrzewania tuż przed wyborami, mogą już liczyć tylko na zwycięstwo dobrej zmiany. Bo jeśli wygra obecny włodarz miasta, równie szybko co z podwyżkami, wyskoczą z ciepłych posadek w tej spółce.
Przy jednym stole
- Spotkaliśmy się z Marcinem Dąbrowskim przy jednym stole. (…) Zaczęliśmy od tego, co nas łączy, a nie dzieli – powiedział w jednym z wywiadów Radosław Witkowski. Stół musiał być suto zastawiony.
Marzenia ściętej głowy
Miejsca przy stole prezydenckim zabraknie chyba dla nowoczesnej doktor Katarzyny. Bardzo chce być wiceprezydentem Radomia, ale nikt nie może znaleźć nagrania, na którym obiecuje jej to ktokolwiek z otoczenia prezydenta.
Niedźwiedzia przysługa
Radny Dariusz spółdzielca, który niedawno zaprzyjaźnił się z ekipą dobrej zmiany, chciał skomplementować wiceministra wojny jako kandydata w wyborach prezydenckich. Zasugerował, że minister potrafiłby zachowywać się tak elastycznie, jak Robert Biedroń. Chroń mnie, Panie Boże, od przyjaciół!
Napisz komentarz
Komentarze