Honory dla Grzecznarowskiego na sesji?

Na zakończenie poniedziałkowego posiedzenia rady miejskiej Dariusz Wójcik poinformował radnych, że następne planowane jest na koniec września. - Jest jeszcze kwestia honorowego obywatelstwa dla Józefa Grzecznarowskiego. Ale dotychczas, kiedy ten tytuł przyznawaliśmy osobie nieżyjącej, to uroczystego posiedzenia rady miejskiej nie było. Tak się stało choćby w przypadku świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego – zauważył przewodniczący. - Jest już przygotowana statuetka, jest dyplom i ja mogę pojechać do Warszawy wręczyć to córkom... Chociaż może pojechałby nowy przewodniczący rady? Ale chyba nie będziemy robić uroczystego posiedzenia... Zwłaszcza, że jest okres wyborczy.

Część radnych pokiwała głowami, zgadzając się najwyraźniej z sugestią Wójcika, część wydawała się zaskoczona. Nikt jednak nie kwapił się do dyskusji.

- Zresztą jest jeszcze trochę czasu... Możemy się zastanowić – zakończył ten wątek przewodniczący rady miejskiej.

Jak mówi Marcin Dąbrowski, wypowiedź Dariusza Wójcika oburzyła wiele środowisk. - W regulaminie stoi jak wół: „Dyplom potwierdzający nadanie godności Honorowego Obywatela oraz medal wręcza w imieniu Rady jej Przewodniczący w obecności Prezydenta Miasta Radomia” - przytacza jeden z punktów regulaminu nadawania honorowego obywatelstwa Dąbrowski. - Nie jest to więc kwestia uznaniowa. Wiemy, że Prawo i Sprawiedliwości łamie zasady praworządności w Polsce, ale my nie chcemy, by łamało zasady samorządności.

Dąbrowski zauważył, że PiS od początku – od pierwszego wniosku o nadanie honorowego obywatelstwa Józefowi Grzecznarowskiemu – „rzucało kłody pod nogi temu projektowi”, ale przewodniczący RM zwyczajnie nie dotrzymuje słowa. - Pan przewodniczący publicznie, w obecności córek Grzecznarowskiego mówił, obiecywał, że procedura nadania honorowego obywatelstwa zakończy się we wrześniu uroczystą sesją – przypomniał szef radomskich struktur Sojuszu. - A nikt tak, jak Grzecznarowski, który m tak wielkie zasługi dla rozwoju Radomia nie zasługuje na taką uroczystą sesję. Apelujemy do pana przewodniczącego, by zmienił swoją decyzję.

O to samo w środę apelowali także przedstawiciele kierownictwa Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która nosi imię Józefa Grzecznarowskiego.

Różne organizacje społeczne, polityczne chcą wyrazić stanowczy protest przeciwko takiemu traktowaniu radomian. Bo to przecież oni – radomianie zaangażowali się w nadanie Józefowi Grzecznarowskiemu honorowego obywatelstwa – mówił Jacek Szlegier z Bezpartyjnych Radomian. - Niezwołanie uroczystej sesji jest zwyczajnie nie uczciwe wobec mieszkańców. I cyniczne wobec córek Grzecznarowskiego, które wielokrotnie gościły w Radomiu i mocno angażowały się w nadanie honorowego obywatelstwa ich ojcu.

Na zmianę zdania przez radnych i przez przewodniczącego oraz na uhonorowanie Józefa Grzecznarowskiego „jeszcze w tej kadencji Rady, doprowadzając tym samym do końca podjętą oddolnie inicjatywę mieszkańców Radomia” liczy także Radomska Prawica. „Z dużym niesmakiem przyjmujemy decyzję radnych Rady Miejskiej w Radomiu, którzy podczas poniedziałkowych obrad nie zdecydowali się na zwołanie uroczystej sesji Rady Miejskiej w celu nadania Józefowi Grzecznarowskiemu medalu Honorowego Obywatela Radomia” - napisał w przesłanym do naszej redakcji oświadczeniu Miłosz Anduła z KWW Radomska Prawica. - „Choć prezydent Grzecznarowski nie jest bohaterem w pełni z naszej bajki (wystarczy wspomnieć o działalności we frakcji bojowej PPS) to nikt nie jest w stanie zaprzeczyć zasługom jakie miał on dla naszego miasta. Ale oprócz tego, można widzieć w nim postać, która byłaby wzorcem dla dzisiejszych elit. W czasach gdy przeciętny mieszkaniec Radomia nie zna radnych ze swojego okręgu, a tym bardziej nigdy nie miał sposobności by spotkać się z nimi osobiście, postawa Grzecznarowskiego musi budzić uznanie. Był to człowiek, który sam szukał kontaktu z obywatelami i to w ich naturalnym środowisku - w sklepie, na ulicy czy w miejscu pracy.

Zdaniem Radomskiej Prawicy „te dwie cechy prezydenta Grzecznarowskiego: bliskość ze zwykłymi mieszkańcami i umiejętność działania ponad podziałami dla wielu obecnych radomskich polityków jest wyrzutem sumienia. Być może tym należy tłumaczyć niechęć do zwołania uroczystej sesji Rady Miasta,podczas której można by uhonorować tego zasłużonego radomianina”.

Także dla Radomskiej Prawicy brak woli zwołania uroczystej sesji jest „nietaktem w stosunku do wszystkich środowisk i osób zaangażowanych w inicjatywę nadania honorowego obywatelstwa Radomia” prezydentowi Grzecznarowskiemu.