
Zgodnie z budżetem miasta, w 2013 roku, na halę sportowo - widowiskową przy ulicy Struga przeznaczymy 900 tys. zł, a na centrum tenisowe przy ulicy Bulwarowej na Borkach... tysiąc złotych. Te pieniądze z pewnością nie wystarczą na sfinansowanie podstawowych prac przy budowie obiektów. Przypomnijmy, że hala przy struga ma kosztować około 80 mln zł, a centrum tenisowe wymaga ponad 14 mln zł.
Mimo, że pieniędzy na obie inwestycji jest jak na lekarstwo, to władze miasta uspokajają - nie wycofujemy się z realizacji tych kluczowych projektów.
- Sumy przy obu inwestycjach są zarezerwowane na "zaczepkę". Samorządów w Polsce, w tym Radomia, nie stać na sfinansowanie tak dużych projektów z własnego budżetu. Liczymy, że na obie inwestycje otrzymamy 50 - procentowe dofinansowanie z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Bez tych pieniędzy nie będziemy w stanie rozpocząć budowy. Jeśli ministerstwo przyzna nam dodatkowe fundusze to my, jako miasto, znajdziemy pozostałe środki w budżecie. Przypomnę, że nie są projekty jednoroczne, a pieniądze będą pochodziły z odpowiednich przesunięć i oszczędności tak, aby nie powiększać deficytu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to oba obiekty powinny być gotowe w 2015 roku - tłumaczy wiceprezydent Igor Marszałkiewicz.
Dofinansowanie przez ministerstwo to jedno. Aby liczyć na pomoc, władze miasta muszą do końca marca przyszłego roku dostarczyć odpowiednią dokumentację. Bez tego nie ma co liczyć na zewnętrzne środki.

Czy do końca marca magistrat zdąży przygotować odpowiednie wnioski? Do sprawy będziemy wracać.














