Ten film już stał się głośny. W piątek 7 lutego w kinie Helios premiera najnowszego obrazu Władysława Pasikowskiego "Jack Strong". Początek o godz.
Zaprasza kino Helios, Radio Plus Radom oraz Bractwo Kurkowe Św. Sebastiana w Radomiu.
Wprowadzeniem do filmu zajmą się członkowie bractwa kurkowego.
Można się dziwić, że historia pułkownika Kulińskiego doczekała się ekranizacji dopiero teraz. Poruszająca jest przecież sama historia, żywe są kontrowersje związane z jego działalnością. Do dziś mówi się przecież o Kuklińskim albo "bohater", albo "zdrajca".
W radiowej Dwójce Polskiego Radia odbyła się ostatnio rozmowa o
postaci Ryszarda Kuklińskiego i filmie "Jack Strong". Oto ważniejsze wypowiedzi:
Historyk Grzegorz Majchrzak: Mimo pewnych nieścisłości film wiernie oddaje historię Kuklińskiego. Jest jednak coś, co mnie razi nie tylko w tym filmie, lecz także w niedawnym "Wałęsie". Bohatera przedstawia się jako świętego Jerzego walczącego ze smokiem. Według mnie to spłaszcza głównego bohatera, czyni go mniej interesującym.
Publicysta Piotr Zaremba: Nie zgadzam się z tym. W latach 90., gdy broniłem postaci Kuklińskiego, byłem przekonany, że to postać odległa, że to pewien symbol. Nie wnikałem w jej postępowanie. Film Pasikowskiego urzekł mnie właśnie dlatego, że pozwolił mi zrozumieć Kuklińskiego. Po tym filmie zacząłem myśleć o nim nie tylko z respektem, lecz także z sympatią. Zacząłem Kuklińskiego rozumieć pod każdym względem, zarówno jego decyzji politycznych, jak i zwykłych ludzkich motywacji. Mamy tu do czynienia z ogólną perspektywą człowieka, który gdzieś w centrum zła jest zdolny podjąć decyzję heroiczną.














