- To dzięki współpracy z Uniwersytetem Technologiczno - Humanistycznym koncern Airbus chce w Radomiu produkować komponenty do swoich maszyn - powiedział 29 października Radosław Witkowski. - Na razie więcej zdradzić nie mogę, obowiązują tu klauzule tajności. Powiem tylko tyle, że Radom wygrał konkurencję z Doliną Lotniczą (zagłębie przemysłu lotniczego, m.in. w Mielcu i Rzeszowie - przyp. red.).
- Rzeczywiście jest tak, że umowa o współpracy z firmą Airbus została podpisana pół roku temu z UTH. Od dwóch miesięcy prowadzimy rozmowy, aby Airbus mógł się znaleźć w Radomiu również w sferze produkcyjnej. Ale to że, takie decyzje już zapadły, że Airbus będzie cokolwiek u nas produkował, to informacje przedwczesne - odpowiada na to Andrzej Kosztowniak. - Firma Airbus jeszcze nie podjęła takiej decyzji, w najbliższym czasie będę się z nimi po raz kolejny spotykał w tej sprawie. Informacje, które przekazał poseł Witkowski, nie znajdują odzwierciedlenia w rzeczywistości. Jeszcze nie można udzielać takich informacji. Odbieram takie zachowanie jako element szkodzenia temu procesowi. Takie informacje leżą w gestii samego inwestora. To stawia nas, jako miasto w sytuacji nie do końca profesjonalnej.
- Poseł Radosław Witkowski ani nie ma żadnej wiedzy na ten temat, ani nie jest upoważniony do przekazywania takich informacji. Rozmowy prowadzi miasto, a pan Witkowski w nich nie uczestniczy. Próby przypisania sobie tego sukcesu jest sytuacją nie na miejscu – mówi z kolei przewodniczący rady miejskiej Dariusz Wójcik.
- Sukcesu, którego jeszcze nie ma. Trzeba to jasno powiedzieć. Jeżeli on nastąpi, to ustaliliśmy w sposób jednoznaczny, że firma Airbus sama ustali, kiedy publicznie o tym poinformuje – dodaje Andrzej Kosztowniak. I przy okazji komentuje sposób prowadzenia kampanii wyborczej w Radomiu, a zwłaszcza debaty z kandydatami na prezydenta miasta.
- Te debaty w taki sposób jak są przeprowadzone, nie pokazują w żaden sposób możliwości realizacji poszczególnych programów wyborczych. Nie chcę dyskutować na temat rakiet balistycznych, przedstawicielstwa miasta Radomia na innych kontynentach, jak również metra w naszym mieście. Nie chce dyskutować z osobami, które wszędzie chcą oszczędzać, ale za to wszędzie więcej wydawać i tworzyć wrażenie krainy wiecznej szczęśliwości. Chcę tylko merytorycznych argumentów – stwierdził Andrzej Kosztowniak.
