Jedno się nie zmieni: jak zwykle we
Wsoli dobrej literaturze towarzyszyć będzie dobra muzyka. I
oczywiście pojawią się gwiazdy - na plenerowej scenie, ale
organizatorzy mają nadzieję, że dzięki dobrej pogodzie również
na niebie. Czas nas uczy pogody, śpiewała przed laty Grażyna
Łobaszewska. I zaśpiewa ponownie we Wsoli na koniec "Apetytu...".
W piątek 15 maja we wsolskim pałacu zabrzmi dobra literatura. Jakub Pawlak, laureat 33. Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, zaśpiewa teksty polskich poetów - Wojaczka, Tuwima, Miłosza do własnej muzyki. Młodemu artyście, który gra na akordeonie, trąbce i kazoo towarzyszyć będzie zespół w składzie: Łukasz Robakiewicz - perkusja, instrumenty klawiszowe, Jacek Wenclewski – gitary oraz Andrzej Granat - gitara basowa. Muzyka Pawlaka to połączenie klimatu piosenki literackiej z elementami rocka, folku i jazzu. Początek koncertu o godzinie 17.
W sobotę, 16 maja również o godzinie 17. W sali polskiej MWG zaprezentujemy monodram Mateusza Nowaka „Od przodu i od tyłu”. Scenariusz, którego współautorem jest Stanisław Miedziewski, składa się z fragmentów głośnej niegdyś książki Karola Zbyszewskiego „Niemcewicz od przodu i tyłu”. Ten kontrowersyjny pamflet historyczny, wydany w roku 1939, o ostatnim królu Polski i współczesnych mu Polakach opowiada w sposób zgoła odmienny od kanonicznej wersji historii, którą świętujemy kolejne rocznice Konstytucji 3 Maja i jej autorów. Czy z tekstu Niemcewicza i monodramu Nowaka możemy dowiedzieć się czegoś o nas i naszej polskiej współczesności? Warto się przekonać.
Mateusz Nowak za swój monodram otrzymał nagrodę za najlepsze przedstawienie 12. Ogólnopolskiego Przeglądu Monodramu Współczesnego w Warszawie oraz nagrodę publiczności na 29. Toruńskich Spotkaniach Teatrów Jednego Aktora.
Na 18.30 zaplanowany jest plenerowy koncert Grażyny Łobaszewskiej z zespołem AJAGORE w składzie Sławomir Kornas (bas, śpiew), Maciej Kortas (gitary) oraz Michał Szczeblewski (perkusja). Grażyny Łobaszewskiej szerzej przedstawiać nie ma potrzeby, we Wsoli zaśpiewa ona zarówno znane przeboje: „Brzydcy”, „Gdybyś” czy „Czas nas uczy pogody”, jak i swoje najnowsze utwory. Jesteśmy przekonani, że ciepło jej głosu, słusznie porównywanego z głosem Arethy Franklin czy Billie Holiday, okaże się silniejsze od kaprysów pogody i nie będziemy musieli przenosić koncertu do pałacu.
Koncert zakończy się około godziny 20. Przez następne trzy godziny w sali dydaktycznej na pierwszym piętrze będzie można obejrzeć dary Rity Gombrowicz, przekazane Muzeum Witolda Gombrowicza przed kilkoma tygodniami. To kolejne kilkanaście osobistych przedmiotów Witolda Gombrowicza, używanych przez pisarza podczas jego pobytu w Argentynie i po powrocie do Europy.
