Pierwsze zgłoszenie strażacy otrzymali około godz. 10.
- Praktycznie od samego rana wyjeżdżamy do pożarów traw, między innymi były one na ul. Chrobrego, Rolniczej, Garbarskiej. Do najgroźniejszego doszło w miejscowości Laski w gminie Pionki, gdzie istniała możliwość rozprzestrzenienia się ognia na pobliskie lasy. Interweniować musiało cztery wozy strażackie z osiemnastoma strażakami - informuje Konrad Neska rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu.
Pożary traw to nie tylko zagrożenie dla podpalaczy ale również i dla innych osób, w tym także i dla strażaków. Statystyki pokazują, że w pożarach traw naprawdę giną ludzie. Należy uświadomić sobie również, że pożary traw angażują wielu strażaków, którzy w danym momencie mogą być gdzieś bardziej potrzebni.
- Pragnę jeszcze dodać, że wypalanie traw jest przestępstwem. Sprawcy podpalenia grozi grzywna do 5 tys. zł, a w przypadku spowodowania pożaru stanowiącego zagrożenie dla życia, zdrowia czy mienia, od roku do 10 lat więzienia - dodaje Konrad Neska













