Niecodzienna rozmowa o życiu, pasji i obawach z dyrektorem Teatru Powszechnego w Radomiu - Zbigniewem Rybką
1.Decyzję o związaniu swojego życia z teatrem podjąłem…
Zbigniew Rybka: To było dawno. Nie wiem, czy dokładnie pamiętam, ale wydaje mi się, że wszystko zdarzyło się w liceum. I wiązało się z moją polonistką, p. Barbarą Kanikową, która nie tylko przygotowała z nami szkolny kabaret (jakby ten codzienny nie wystarczył!), ale też pieczołowicie dbała o to, żebyśmy widzieli kolejne premiery rzeszowskiego teatru, wyjeżdżali na spektakle do Starego Teatru w Krakowie, czy teatrów warszawskich. Na moją decyzję na pewno miały też wpływ doświadczenia z dzieciństwa i praca Rodziców, którzy w różnych szkołach – jako nauczyciele – prowadzili teatry…
2.Teatr jest dla mnie…
Z.B.: Miejscem pracy… fascynującym i stale interesującym.
3.Największym wyzwaniem było…
Z.B.: W teatrze wielkie wyzwania są codziennością, chlebem powszednim. Praca twórcza, podobnie jak zarządzanie, wymaga podejmowania decyzji, a każda z nich jest na inny temat, nieporównywalny z poprzednimi. Co chwila nowa sytuacja, inne okoliczności i inna decyzja. Wyzwania. Było ich wiele… I będą, bo z tego składa się nasza praca.
4.Debiut reżyserski wspominam…
Z.B.: Reżyserowanie było moim marzeniem. Debiut był więc przeżyciem, jakie zdarza się raz w życiu.
5.Największą nagrodą jest…
Z.B.: Na usta ciśnie się słowo: wdzięczność, ale nie jesteśmy dziećmi. Największą nagrodą jest samospełnienie, które osiąga się uczciwą robotą (przy udziale kompetencji, wyobraźni, itp.).
6.Radomski teatr będzie…
Z.B.: Będzie miał sprawny, zawodowy zespół aktorski zdolny realizować najtrudniejsze zadania, będzie miał różnorodny, bogaty gatunkowo repertuar na dobrym i bardzo dobrym poziomie, będzie uporządkowany organizacyjnie, nieźle wyposażony. Wyremontowany.
7.Chciałbym wyreżyserować…
Z.B.: Nie powiem.
8.Wymarzony zespół aktorski to…
Z.B.: Zespół ambitny, sprawny, gotów do podejmowania wysiłku twórczej pracy. To zespół, który się zmienia osobowo i nie obniża poziomu. Wymarzony zespół aktorski to taki zespół jak w Teatrze Powszechnym w Radomiu.
9.Warsztat reżyserski szlifuję…
Bo jak się coś robi, to warto doskonalić się w tej pracy, żeby móc ją wykonywać lepiej niż teraz.
10.Dramaturgia współczesna to dla mnie…
Z.B.: Jeszcze jedną próbą zrozumienia Świata, otoczenia, siebie samego.
11.Najbardziej obawiam się…
Z.B.: Ludzkiej małości. Jest nieprzewidywalna i zła.
12.Chciałbym jeszcze osiągnąć…
Nie umiem o swoim życiu – również zawodowym - mówić w czasie przeszłym. Stosuję tu znaną zasadę: dopóki piłka w grze… Dopóki piłka w grze, walczę o wszystko i wszystko jest przede mną.
13.Nie wyobrażam sobie życia bez…
Z.B.: Odrobiny (tylko!) Przyzwoitości, takiej ludzkiej. Zwyczajnej. MIMO WSZYSTKO.
Ps. Przyzwoitość nie jest wartością hierarchiczną. Wobec Przyzwoitości wszyscy są nieprzyzwoicie równi. Nawet jeżeli „w życiu” różni ich miejsce w hierarchii. Powiem więcej, w takiej sytuacji powinien więcej ten wyżej usytuowany niż ten, który jest niżej. (W innych cywilizacjach takie zachowanie jest traktowane wręcz jako zachowanie standardowe, wymagane, oczekiwane, oczywiste. Przyzwoite).
Rozmawiała: Dorota Trojanowska