W czwartek 10 października Parlament Młodzieży Miasta Radomia zorganizował debatę „Czy jesteśmy otwarci? Rozmowa o kontaktach i dialogu młodzieży z samorządowcami”. To pierwsza część projektu zaktywizowania radomskich samorządowców. W debacie w Zespole Szkół Muzycznych wzięli udział radni: Robert Fiszer (PiS), Włodzimierz Bojarski (PSL), Sławomir Adamiec (PiS), Waldemar Kordziński (PO), Adam Włodarczyk (SLD).
Radomscy politycy zaproszonej młodzieży z radomskich szkół opowiadali, w jaki sposób można się z nimi kontaktować. Zapewniali, że ich numery telefonu, a także adresy e-mail nie są żadną tajemnicą i są dostępne m.in. w Biuletynie Informacji Publicznej. Namawiali również do aktywności w rozmaitych działaniach społecznych, niekoniecznie politycznych. Twierdzili, że na ten cel są przewidziane pieniądze, które z roku na rok łatwiej pozyskać.
Dyżury w biurze są passe
Zaproszeni politycy przyznali, że odchodzą powoli od tradycyjnych dyżurów w biurze.
- Kiedyś to praktykowałem, ale teraz nie mam wyznaczonych stałych godzin dyżurów w biurze. Naszym obowiązkiem są kontakty z mieszkańcami. W moim przypadku wystarczy skontaktować się z Biurem Rady Miejskiej, a zawsze zostanie ustalony termin spotkania - powiedział radny Sławomir Adamiec.
- Wolę umówić się na spotkanie w wyznaczonym terminie, niż siedzieć w biurze i czekać. Często na takie dyżury przychodziły osoby poszukujące pracy i przynosiły CV, a w tych sprawach niestety nie mogłem pomów – przyznał radny Adam Włodarczyk.
Dyżury w biurze nadal praktykują radny Fiszer i Bojarski. Wszyscy zaproszeni samorządowcy przyznali, że zawsze są otwarci na rozmowę z mieszkańcami podczas imprez plenerowych organizowanych w mieście, koncertów, pikników rodzinnych i innych okazji. - Można nas zaczepiać na ulicy i prosić o rozmowę. Zawsze jesteśmy do waszej dyspozycji – apelował w imieniu swoich kolegów radny Bojarski.
Radni w internecie – kontakt przez profil syna
Podczas debaty pytano polityków, czy i w jaki sposób są aktywni w internecie. Najbardziej aktywny na portalach społecznościowych jest radny Sławomir Adamiec.
- Wiem, że jest to jedna z najdogodniejszych form kontaktu dla młodych ludzi. Dużym źródłem wiedzy o nastrojach mieszkańców i ich problemach są dla mnie komentarze umieszczane pod moimi wpisami na Facebooku – przyznał.
Waldemar Kordziński przyznał, że jego profil na FB dopiero raczkuje, ale stara się go rozwijać. Z kolei radny Bojarski powiedział, że owszem można się z nim kontaktować na Facebooku, zapraszając do znajomych... Rafała Bojarskiego. - Syn pomaga mi w tych sprawach. Wszystkie wiadomości na pewno mi przekaże, a czasami nawet doradzi jak rozwiązać dany problem – powiedział radny.
Politycy przyznali, że brak czasu jest największym utrudnieniem do prowadzenia blogów i innej działalności w internecie. Zapewniali, że e-mail sprawdzają często, a zazwyczaj za ich pośrednictwem umawiają się na bezpośrednie spotkania z mieszkańcami.
Spacer z politykiem?
Przedstawiciele Parlamentu Młodzieży chcieli wiedzieć, jak politycy zapatrują się na pomysły praktykowane przez inne samorządy np. spotkania z mieszkańcami w kawiarni lub bibliotece. A może spacer po parku w koszulce z napisem „Jestem radnym – porozmawiaj ze mną”? Większość z zaproszonych gości z entuzjazmem przyjęła takie rozwiązania i zapewniła, że zastanowi się nad wprowadzeniem ich w życie.
Młodzi Parlamentarzyści chcą, aby wszyscy radomscy politycy chociaż raz wypróbowali takie innowacyjne działania. Dodatkowo poinformowali, że pracują nad aplikacją na smartfony, gdzie będą dostępne krótkie sylwetki radomskich samorządowców wraz z ich danymi kontaktowymi. Wystosują również pismo do przewodniczącego Rady Miejskiej o zaktualizowanie informacji zawartych w BIP-ie. - Wszystkie te działania mają służyć polepszeniu kontaktów radnych z mieszkańcami. Chcemy, aby radomianie wiedzieli, że ze swoimi problemami mogą zgłosić się do polityków, których sami wybrali. Mamy nadzieję, że dzięki tym niekonwencjonalnym rozwiązaniom pewne bariery zostaną przełamane – powiedział Mateusz Wojcieszak, przewodniczący Parlamentu Młodzieży Miasta Radomia.