Prawdopodobnie od 1 stycznia 2013 r. wejdą w życie nowe przepisy dotyczące składu personelu medycznego w karetkach pogotowia ratunkowego. Dla Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i jej pacjentów może to oznaczać kłopoty. Czy zabraknie lekarzy?
Obecnie w zespołach ratownictwa medycznego mogą jeździć w zasadzie wszyscy lekarze, posiadający stałe prawo wykonywania zawodu, bez względu na specjalizację i doświadczenie. Propozycja zmiany ustawy o ratownictwie medycznym zakłada, że od stycznia w karetkach będą mogli jeździć tylko lekarze mający wybrane specjalizacje.
- Od 1 stycznia 2013 r. w zespołach ratownictwa medycznego świadczeń będą mogli udzielać lekarze posiadający tytuł specjalisty w dziedzinie medycyny ratunkowej albo lekarz, który ukończył co najmniej drugi rok specjalizacji w dziedzinie medycyny ratunkowej. W ambulansach jeździć będą również lekarze anestezjolodzy i intensywnej terapii, chorób wewnętrznych, chirurgii ogólnej, chirurgii dziecięcej, ortopedii i traumatologii narządu ruchu, ortopedii i traumatologii lub pediatrii lub ci, którzy ukończyli co najmniej drugi rok tych specjalizacji. W stacjach pogotowia ratunkowego pracować będą mogli także ci, którzy mają co najmniej trzyletnie doświadczenie (ale nie mniej niż 3000 godzin) w wykonywaniu zawodu lekarza w szpitalnym oddziale ratunkowym, zespole ratownictwa medycznego, lotniczym zespole ratownictwa medycznego lub izbie przyjęć szpitala, pod warunkiem przystąpienia ich do końca 2014 r. do specjalizacji z medycyny ratunkowej - tłumaczy Krzysztof Bąk, rzecznik Ministerstwa Zdrowia.
I tu pojawia się problem. Piotr Kowalski, dyrektor Radomskiej Stacji Ratunkowej w Radomiu uważa, że w naszym mieście trudno będzie znaleźć lekarzy specjalistów, którzy od 1 stycznia 2013 r. będą mogli udzielać pomocy medycznej w karetkach pogotowia. To może przyczynić się do opóźnień przyjazdów ambulansów.
- Od 1 stycznia będę miał problem z personelem lekarskim w karetkach. Nie ma w naszym mieście tylu specjalistów ratownictwa medycznego. A w Radomiu nie ma medycznej szkoły wyższej, w której uczą się przyszli lekarze. Mniejszy kłopot będzie miał np. Lublin czy Warszawa - mówi Piotr Kowalski.
- Zmiany w ustawie mają na celu z jednej strony zachowanie dostępności do specjalistycznych zespołów ratownictwa medycznego na dotychczasowym poziomie, a z drugiej strony zachęcenie lekarzy do zdobywania specjalizacji umożliwiających im dalszą pracę w tych zespołach. Pacjent będzie też mógł liczyć na poprawę jakości świadczeń wykonywanych przez zespoły specjalistyczne ze względu na zaprzestanie udzielania w nich świadczeń lekarzy nie posiadających odpowiedniej specjalizacji lub doświadczenia - stwierdził.
Jak będzie w rzeczywistości? Przekonamy się sami już niebawem.