Od 2001 roku, kiedy została zamknięta izba wytrzeźwień w Radomiu, problem nietrzeźwych spadł na policję, dla której okazało się to zbyt dużym wydatkiem. - Od kilku lat, kiedy przestaliśmy zatrudniać lekarza nietrzeźwi w większości przypadków są przewożeni do szpitala – mówi insp. Karol Szwalbe, komendant miejski policji w Radomiu. Jednak zdarza się, że zatrzymany zostaje na tzw. „dołku” do wytrzeźwienia, wtedy kiedy nie potrzebuje opieki medycznej. Wówczas jest zobowiązany do uiszczenia opłaty w wysokości 160 zł. - Niestety ściągalność jest niewielka, to tylko około 20%, ponieważ są najczęściej osoby bez stałego dochodu – mówi komendant.
Odciążyć SOR
Po zmianach, które planuje prezydent Białkowska do policyjnej izby zatrzymań powróci lekarz oraz będzie zatrudniony pielęgniarz z uprawnieniami ratownika medycznego. Będą pracować 12 godzin na dobę, w nocy. Gabinet lekarski zostanie odpowiednio wyposażony. Nietrzeźwi do szpitala będą przewożeni tylko w przypadkach zagrożenia życia. W każdym innym przypadku pomoc zostanie im udzielona przez personel medyczny w policyjnej izbie zatrzymań. W tej chwili pijani przewożeni do szpitala stanowią niemały kłopot. - Średnio jest to około trzech przypadków dziennie w szpitalu radomskim, a nie znamy danych ze szpitala wojewódzkiego – mówi prezydent Białkowska.
Koszty
Wiceprezydent zaznacza, że koszt zapewniania opieki nietrzeźwemu w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym to 400 złotych. Rocznie daje to kwotę ponad 430 tysięcy złotych.
Na policyjna izbę zatrzymań w tej chwili miasto wydaje 140 tys zł rocznie. Po zmianach koszt rocznego utrzymania wzrośnie do 600 tys., przy czym po stronie miasta będzie to kwota 460 tys. zł, pozostałą część, czyli 140 tys. zł. wniosą gminy powiatu radomskiego oraz starostwo. - W tej chwili jesteśmy na etapie podpisywania i przesyłania umów z samorządami. Jedynie Iłża i Skaryszew w tym roku nie znalazły pieniędzy w budżetach, ale deklarują, że od przyszłego roku wezmą udział w projekcie – mówi wiceprezydent.
Po zmianach zatrzymany do wytrzeźwienia w dalszym ciągu będzie płacił 160 zł.
Kto trafi do policyjnej izby zatrzymań?
Komendant zapewnia, że do pomieszczeń w izbie zatrzymań będą trafiały tylko te osoby, które zachowują się agresywnie i mogą być niebezpieczne dla innych, oraz te, które same ze względu na swój stan są narażone się niebezpieczeństwo.
