Sprawa dotyczy radnego Radomian Razem - Kocham Radom, Kazimierza Woźniaka oraz Zenona Krawczyka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Zdaniem autora pisma, obaj politycy złamali zakaz wynikający z art. 24f ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym, zgodnie z którym radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności.
Przypomnijmy, że Kazimierz Woźniak jest prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej "Łucznik", a Zenon Krawczyk wiceprezesem Spółdzielni Mieszkaniowej "Budowlani".
- Jako prezes spółdzielni nie mam bezpośredniego wpływu na zarządzanie nieruchomościami wewnątrz wspólnoty mieszkaniowej. Moim zadaniem jest tylko i wyłącznie administrowanie spółdzielnią. Nie wynajmujemy od gminy lokali, tak wiec argumenty użyte w tym piśmie są chybione. Ten donos to połączenie głupoty i złośliwości. Bardzo mi zależy na tym, aby ta sprawa została wyjaśniona jak najszybciej - tłumaczy radny Kazimierz Woźniak.
- Po prostu stanęliśmy komuś na odcisk - mówi radny Zenon Krawczyk. - Pismo, w którym autor podaje fałszywe dane jest zwykłym anonimem. Jako prezesi nie odpowiadamy za decyzje wspólnot mieszkaniowych. W spółdzielni pracują ludzie, którzy zajmują się zarządzaniem nieruchomości. Moim zadaniem jest zwykłe administrowanie, to nie prezesi głosują we wspólnotach i zwołują posiedzenia. Dla mnie cała ta sytuacja to polityczny atak i próba dyskredytowania radnych. Najłatwiej jest uderzyć zza winkla i nie przyznać się do tego. Niestety u nas takie historie zdarzają się bardzo często.
- Poprosiłem, aby prawnicy Urzędu Wojewódzkiego zbadali ten dokument, jednak dla mnie ta sprawa powinna zakończyć się jak najszybciej. Osoba, która podpisała się pod tym pismem nie mieszka pod podanym adresem. Dla mnie ten dokument to zwykły donos i jego miejsce jest w koszu na śmieci - wyjaśnia Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej w Radomiu.
