
W tym spotkaniu radomianie wystąpili w wąskim, zaledwie dziewięcioosobowym składzie. Nie przeszkodziło to im jednak w kontrolowaniu przebiegu spotkania i w efekcie tego również w spokojnym zwycięstwie, choć to goście wydawali się być nieznacznym faworytem tego pojedynku.
Wynik w pierwszej minucie otworzył Mariusz Dziura. Już po trzynastu minutach gry, po trafieniu Marka Mierzwiaka radomianie prowadzili 11:4. Do przerwy podopieczni trenera Mariusza Greli jeszcze powiększyli przewagę (22:11).
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. W dalszym ciągu inicjatywa należała do miejscowych, którzy cały czas trzymali rywali na spory dystans. Kwadrans przed końcem przewaga Uniwersytetu wynosiła osiem goli. Ostatecznie radomianie wygrali sześcioma bramkami (37:31).
Przed tym pojedynkiem szczypiorniści Uniwersytetu zajmowali dziesiątą lokatę w tabeli. Po sobotnim (8 listopada) zwycięstwie przesunęli się o jedno oczko wyżej i mają na swoim koncie trzy zwycięstwa i pięć porażek.
KS Uniwersytet Radom - AZS UMCS Lublin 37:31 (22:11)
Uniwersytet: Sulima, Bień - Mierzwiak 8, Cupryś 6, Rojek 6, Dziura 6, Kacprzak 5, Sikorski 3, Zdziech 3
Michał Nowak (m.nowak@cozadzien.pl) / fot. Szymon Wykrota