Po pierwszej rundzie nikt nie przypuszczał, że radomscy szczypiorniści będą plasować się tak wysoko w tabeli. Ostatnie mecze przed okresem świątecznym, udowodniły że w naszym zespole od zawsze tkwił ogromny potencjał. Korzystając z okazji postanowiliśmy porozmawiać z jednym z liderów naszej drużyny - Maciejem Jeżyną. Rozmawiał Adam Kurasiewicz.
Na zdjęciu Maciej Jeżyna (AZS UTH Radom). (fot. S.Bromboszcz)
Piąte miejsce po pierwszej rundzie to chyba dobre miejsce, jak uważasz?
Maciej Jeżyna (AZS UTH Radom): Piąte miejsce po pierwszej rundzie uważamy za bardzo dobry rezultat. W między
czasie odszedł trener Malinowski, a my udowodniliśmy z trenerem Trzmielem, że w takich sytuacjach radzimy sobie bardzo dobrze.
Zmiana trenera jak widać nie wpłynęła na Was negatywnie, a wręcz przeciwnie Wasza gra wygląda coraz lepiej.
- Dokładnie tak jak wspomniałem wyżej, z trenerem Trzmielem znamy się od
wielu lat. Zna każdego z nas i wie najlepiej, jak drużynie należy
ustawić, aby podczas spotkań wszystko dobrze funkcjonowało w naszych szeregach.
Po Twoim urazie (złamana noga) zespół musiał radzić sobie bez
kluczowego zawodnika. Teraz jesteś już w pełni sił i jak widać ,miałeś
ogromny wkład w wynik drużyny.
- Cieszę się, że wróciłem po ciężkiej kontuzji. Staram się pomóc
drużynie, jak najbardziej i cieszę się, że od razu trafiłem z formą, bo jednak
dwa miesiące bez piłki to dużo czasu.
Teraz czeka Was przerwa między rozgrywkami. Jak zatem planujesz spędzić ten okres?
- Na pewno organizm potrzebuje trochę odpoczynku, ale też nie można sobie
pozwolić na całkowite rozluźnienie. Także planuję odświeżyć deskę snowboardową, wybrać się gdzieś na stok, a w między czasie jakieś zajęcia crossfitowe, może rower w celu podtrzymania kondycji, zobaczymy (uśmiech).
Gdzie zamierzasz spędzić święta oraz sylwestra?
- Święta standardowo w rodzinnym gronie w Puławach , a sylwestrowe szaleństwo będzie w górach.
Na koniec jeszcze pytanie. Gracie na zapleczu ekstraklasy, a mimo to na
Wasze mecze przychodzi mała liczba kibiców. Jak sądzisz co trzeba
zmienić w tym nowym roku, aby na Wasze naprawdę elektryzujące spotkania przychodziło
więcej kibiców?
- Ciężkie pytanie. Myślę, że może większa promocja w lokalnych radiach,
serwisach sportowych, na pewno by się przydała. Na prawdę dziwi mnie fakt, że na naszych
meczach jest garstka ludzi, gdzie na prawdę jest bardzo dużo emocji, a
wstęp na mecze jest darmowy. Mam nadzieję, że od nowego roku będzie już tylko lepiej. Korzystając z okazji chciałbym również życzyć wszystkim kibicom i fanatykom szczypiorniaka, wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku!
Adam Kurasiewicz