W zupełnie innych nastrojach kończą rundę jesienną zespoły Radomiaka i Broni. Zieloni są trzeci… od końca w tabeli grupy wschodniej II ligi, natomiast ekipa z Plant jest wiceliderem grupy łódzko-mazowieckiej III ligi.
Zarówno w jednym jak i drugim zespole nie brakowało zawirowań przed rozpoczęciem sezonu. W Radomiaku doszło do wielu zmian. Klub przejęli nowi właściciele - Piotr Nowocień oraz Rafał Markiewicz. Negocjacje z poprzednim zarządcą klubu Mirosławem Hernikiem przedłużały się na tyle, że część zawodników ze składu z poprzedniego sezonu postanowiło poszukać sobie nowych pracodawców. Zielonych opuścili więc zawodnicy kluczowi, tacy jak Marcin Figiel, Piotr Wlazło czy Samuelson Odunka. To musiało odbić się na budowie nowego zespołu na sezon 2013/2014. A jest on niełatwy, bo w każdej z dwóch grup utrzymuje się zaledwie po osiem zespołów.
Wiadomo było, że Radomiak nie będzie walczył o awans, a o miejsce w środku tabeli, które zapewni ligowy byt. Nikt chyba się jednak nie spodziewał, że forma Zielonych będzie tak marna i że w 17 spotkaniach zdobędą zaledwie 18 punktów! To dorobek, który daje odległe 16 miejsce w tabeli.
DEFENSYWA DOŁUJE
Marcin Jałocha, obecny szkoleniowiec Zielonych, jest już trzecim trenerem, który pracuje przy Struga od początku tegorocznych rozgrywek. Wcześniej byli to Janusz Niedźwiedź, który zdobył z zespołem 8 punktów oraz Mirosław Kosowski (4 oczka). Jałocha przejął zespół przed niespełna miesiącem i uzyskał jak dotąd 6 punktów.
W oczy rzuca się przede wszystkim słaba gra w defensywie Zielonych. Radomianie tracili przynajmniej jedną bramkę w prawie każdym spotkaniu! A ciężko wygrać mecz, szczególnie wyjazdowy, jeśli traci się gole, często po banalnych błędach. Właśnie mecze na stadionach rywali są też zmorą Zielonych - z tych pojedynków przywieźli oni zaledwie pięć punktów.
WYGRAĆ WIĘKSZOŚĆ SPOTKAŃ
Sytuacja podopiecznych trenera Marcina Jałochy po rundzie jesiennej jest bardzo niekorzystna- przed Zielonymi jest w tym momencie aż osiem zespołów, które muszą wyprzedzić, aby wskoczyć na miejsce gwarantujące utrzymanie. Oznacza to, że na wiosnę radomianie nie tylko będą musieli wygrać większość meczów, ale także liczyć na potknięcia rywali. W innym przypadku widmo spadku do III ligi stanie się coraz bardziej realne.
Pierwsza szansa, aby podreperować dorobek punktowy już w najbliższą sobotę (23 listopada), kiedy to rozegrana zostanie awansem pierwsza kolejka rundy wiosennej. Przy Struga 63 Radomiak podejmie Garbarnię Kraków, czyli zespół przez wielu typowany do spadku, ale radzący sobie w ostatnich tygodniach naprawdę dobrze i plasujący się zaledwie o jedno miejsce niżej niż radomianie. Jedno jest pewne - ten mecz Radomiak musi wygrać, inny wynik traktowany będzie jako porażka.
ZMIANA POKOLEŃ
Zupełnie inne nastroje panują w ekipie Broni Radom. Tutaj także przed rozpoczęciem rozgrywek nie brakowało zmian. Działacze i szkoleniowcy zapowiadali powstanie „nowej Broni”. Dlatego też pożegnano się z filarami zespołu - Pawłem Młodzińskim, Wojciechem Kupcem i Danielem Ciupińskim, którzy przy Narutowicza spędzili wiele sezonów. Za to do zespołu dołączyli m.in. doświadczeni Mariusz Marczak i Mikołaj Skórnicki czy obcokrajowcy Ajibola Ohikoya i Kevin McMullen. Szczególnie występujący jeszcze niedawno w Radomiaku Marczak jest motorem napędowym ekipy z Narutowicza.
Jak się okazało po zakończeniu rundy, ruchy te można uznać za udane. Broń plasuje się na drugim miejscu w tabeli z zaledwie punktem straty do lidera Warty Sieradz. Radomski zespół prowadzony przez trenera Tomasza Dziubińskiego dobrze prezentuje się zarówno w spotkaniach na własnym boisku, jak i na wyjazdach. W czubie tabeli panuje ścisk i różnice punktowe pomiędzy poszczególnymi zespołami nie są duże, ale mimo to wysoka lokata na koniec jesieni to spory sukces radomskiego klubu. - Chyba nikt nie spodziewał się, że po rundzie jesiennej będziemy na drugim miejscu. Po tych zmianach jakie nastąpiły w drużynie nie wiadomo było jak będzie ona funkcjonować - podkreśla Tomasz Dziubiński, szkoleniowiec Broni.
Ekipa z Plant również zakończyła już rundę jesienną, ale to nie koniec grania w tym roku. W najbliższy oraz w przyszły weekend rozegrane zostaną awansem jeszcze dwa pojedynki z rundy wiosennej. Pierwszy z nich z Huraganem Wołomin w najbliższą sobotę (23 listopada) o godz. 17 na stadionie przy Narutowicza.
Radomiak Radom - Garbarnia Kraków (sobota 23 listopada, godz. 13:00)
Broń Radom - Huragan Wołomin (sobota, 23 listopada, godz. 17:00)
