
Galeria zdjęć - TUTAJ
Pomeczowe wypowiedzi trenerów - TUTAJ
Zapis relacji LIVE - TUTAJ
Pierwsze pół godziny gry zdecydowanie nie należało do tych z serii najbardziej interesujących. Goście z Sieradza przyjechali na Narutowicza ustawieni bardzo defensywnie, bronili praktycznie całą jedenastką, rzadko ruszając się z własnej połowy i wyczekiwali na kontrataki. Broń nie mogła poradzić sobie z zasiekami Warty, dlatego gra toczyła się głównie w środku pola. W 33 minucie gospodarze wreszcie przedarli się w pole karne, konkretnie Jakub Chrzanowski, który wbiegł pomiędzy dwóch rywali i padł faulowany na murawę. Szansy na objęcie prowadzenia nie wykorzystał Mariusz Marczak, który z rzutu karnego trafił w słupek. Co nie udało się wtedy, zakończyło się powodzeniem kilka minut później. W szesnastce znowu faulowany był Chrzanowski, który tym razem sam podszedł do stojącej na jedenastym metrze piłki. Strzałem po ziemi w lewy róg bramki wyprowadził Broń na prowadzenie.
Po przerwie groźne ostrzeżenie gospodarzom dał Kamil Woźniak. Zawodnik Warty znalazł się sam na sam z Norbertem Wnukowskim, ale minimalnie przestrzelił. W 58 minucie gospodarze podwyższyli prowadzenie. Po akcji lewym skrzydłem piłka trafiła do Jaiyesimiego Noheema, jego uderzenie obrońcy z Sieradza wybili przed pole karne, a tam czyhał już Jakub Chrzanowski, który pięknym strzałem po raz drugi w tym spotkaniu trafił do siatki.
Po dwóch zdobytych golach podopieczni trenera Tomasza Dziubińskiego nieco się rozprężyli i z minuty na minutę coraz bardziej oddawali inicjatywę gościom. Początkowo niewiele z tego nie wynikało. Jednak w 82 minucie Warta miała rzut z autu, piłka trafiła do Marcina Kobierskiego, który posłał ją w pole karne, a tam czekał Przemysław Różycki, który precyzyjnym strzałem zdobył bramkę kontaktową. To właśnie zawodnik wprowadzony w 70 minucie meczu był bohaterem przyjezdnych w tym spotkaniu. Wcześniej jednak miejscowi mieli "piłkę meczową", ale w 89 minucie Damian Sałek nie trafił z trzech metrów do bramki gości! Kapitalną interwencją popisał się wtedy golkiper Warty, Kamil Adamek, który instynktownie nogami wybronił strzał kapitana Broniarzy. Ta niewykorzystana sytuacja zemściła się na ekipie z Plant minutę później. Pięknym uderzeniem z rzutu wolnego z blisko 30 metrów popisał się wspomniany Różycki i mecz zakończył się podziałem punktów.
Broń Radom - Warta Sieradz 2:2 (1:0)
Bramki: Chrzanowski 40', 58' - Różycki 82', 90'
Broń: Wnukowski - Rdzanek, Skórnicki, Gorczyca, Budziński, Noheem (Ankurowski 89'), Sałek, Wicik (Oshikoya 66'), Leśniewski (Bartosiak 84'), Marczak, Chrzanowski (Nogaj 77')
Warta: Adamek - Pietras, Nowak, Krymarys, Swędrowski (M.Kobierski 46'), Łochowski, Stasiak, Bogdan, P.Kobierski, Woźniak (Różycki 70'), Mitek
Michał Nowak (m.nowak@cozadzien.pl) / fot. Szymon Wykrota