[gallery id=885]
Prace konserwatorskie 16 instrumentów trwały od maja do listopada 2013 roku. Do pracowni trafiło siedem chordofonów (instrumentów strunowych) oraz po trzy aerofony (instrumenty dęte), idiofony (samodźwięczne) i membranofony (z drgającą membraną).
- Chordofony wymagające odrestaurowania to przede wszystkim skrzypce i basy wykonane przed II wojną światową przez twórców ludowych, w większości w regionie świętokrzyskim – tłumaczy Zofia Radwańska z MLIM. - Wymagały sklejenia poszczególnych części, rekonstrukcji brakujących elementów oraz odnowienia i zabezpieczenia warstwy pokrywającej. Zakonserwowano również kontrabas, który mimo dobrego stanu, wymagał powstrzymania procesu pękania płyty wierzchniej oraz niezwykle ciekawą mandolinę datowaną na koniec XIX wieku z intarsją przedstawiającą grajka.
Wśród aerofonów znajdują się sierszeńki jedno- i dwupęcherzowe ze Zbąszynia oraz dudy żywieckie datowane na ok. 1935 rok. Te instrumenty wymagały dezynfekcji, uzupełnienia ubytków i odczyszczenia metalowych i drewnianych części. Z grupy idiofonów odnowiono dwie harmonie ręczne z warszawskich warsztatów - dwurzędową Alfreda Nabe i trzyrzędową Zygmunta Radka oraz trzyrzędową harmonię pedałową Jana Bukowskiego z Pułtuska, datowane na okres 20-lecia międzywojennego. - Ze względu na bardzo zły stan zachowania konserwacja wymagała dużego nakładu pracy – rekonstrukcji ubytków w zdobieniach, odnowienia miechów, odczyszczenia i zabezpieczenia powierzchni całych instrumentów – mówi Zofia Radwańska.
Z membranofonów do konserwacji przeznaczono bardzo ciekawe barabany, które były używane przez muzykantów ludowych, w tym radomski o drewnianym walcu z ozdobnym rysunkiem na skórze, duży baraban o miedzianym walcu oraz mały baraban o miedzianym walcu z Kostrzeszyna, datowany na XIX wiek. Główny problem konserwatorski stanowiły zniszczone membrany z pęknięciami, które odczyszczono i zabezpieczono przed dalszym niszczeniem.
Instrumenty powróciły do muzeum na początku grudnia. Całkowity koszt restauracji wyniósł 26 tys. zł; minister kultury dofinansował ją kwotą 20 tys. zł, reszta pochodziła z budżetu woj. mazowieckiego.
- Odnowione instrumenty znajdą się w nowej ekspozycji stałej, której otwarcie planowane jest po zakończeniu prac remontowych zamku – zapowiada Zofia Radwańska. - Będą też eksponowane na wystawach czasowych organizowanych we współpracy z innymi muzeami w Polsce.