Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

Grzegorz Turnau w Radomiu. Zapraszamy na wywiad!

Grzegorz Turnau w Radomiu. Zapraszamy na wywiad!


W swojej twórczości nawiązuje Pan do dorobku Marka Grechuty oraz Jana Kantego Pawluśkiewicza. Dlaczego właśnie oni są dla Pana ważni?

- Każdy, kto w młodym wieku wchodzi na jakąś nową drogę, a przeważnie wchodzi na nią w mało przemyślany sposób, potrzebuje współrzędnych. W jakimś sensie stara się podążać szlakiem, który będzie przynajmniej lekko oświetlony. W przypadku nazwisk tych  znakomitych artystów, lekkie oświetlenie dotyczyło 16, 17- letniego chłopca, bo właśnie wtedy zadebiutowałem. Bardzo spodobał mi się świat, który obiecywała ich twórczość, czy też raczej stwarzała ten świat dla mojej wyobraźni. Właśnie to był dla mnie ten "lekko oświetlony szlak". Jak wiadomo, potem trzeba sobie samemu oświetlić resztę.


Być może obecne pokolenie nastolatków to właśnie Pana uważa za takie oświetlenie drogi…

- Nie mam poczucia, że bardzo się oddaliłem od tamtych lat i od współczesnych 20-latków. Oczywiście postrzegają mnie jako człowieka z innej epoki i jest to zupełnie naturalne, ale ja sam cały czas odczuwam pewien niepokój związany z własną "trasą". Jeżeli ktoś uważa mnie za osobę, która w jakiś sposób go inspiruje czy – jak powtarzamy metaforycznie, ale mam nadzieję, nie nazbyt pretensjonalnie – oświetla mu drogę, to jest mi miło. Natomiast ciężko byłoby mi podjąć się takiej roli w sensie ścisłym.

Jesteśmy świadkami rozkwitu muzyki plastikowej, pozbawionej głębszego przekazu. Mimo to pańskie  utwory, poetyckie, refleksyjne, cieszą się ogromną popularnością. W czym może tkwić sekret takiego sukcesu?

- Ciężko jest recenzować własne, jak Pani to powiedziała, sukcesy. Jeżeli znajduje się jakaś spora grupa ludzi, która chce mieć taką a nie inną płytę w domu, to pewnie jest tego jakiś powód. Ja tego nie kontroluję, więc za każdym razem jest to dla mnie niespodzianka. Wydajemy płytę – mówię tu w liczbie mnogiej, mając na myśli siebie, swój zespół i wiele osób, które ze mną współpracują – średnio raz do roku i tak jest od lat. Za każdym razem z wielkim niepokojem oczekuję na to, czy ktokolwiek będzie chciał tego posłuchać. Być może sprzedaż płyt w takiej ilości bierze się stąd, że nie próbuję strategicznie planować wydawnictw i nie próbuję nikomu się spodobać tylko dlatego, żeby kupił płytę. Wydaje mi się, że to wszystko bierze się z jakiegoś prostego poczucia przyzwoitości i nieudawania przed publicznością, że jestem kimś, kim nie jestem.

Więc chodzi po prostu o szczerość…

- Chodzi o to, że ja sam nie wiem o sobie aż tyle, żeby kalkulować swój wpływ na innych ludzi. W związku z tym to, co robię, jest również poszukiwaniem samego siebie i być może dlatego ludzie to doceniają.

Czy obecnie młodzi ludzie interesują się poezją śpiewaną w takim stopniu, jak w latach 80-tych i 90-tych?

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+

- To jest zabawne, ponieważ gdy miałem 17 lat i startowałem w Festiwalu Piosenki Studenckiej, to wtedy wszyscy mnie pytali jak to jest, że zajmuję się czymś takim, skoro nikogo już to nie interesuje. To było prawie 30 lat temu! Nie wiem czy to jest specyfika polska czy nie, ale jest pewien typ komunikatu, który opiera się na pewnej wrażliwości i wiedzy, ale także na intuicji literackiej, która wyrażona w formie piosenki dotyczy nie tylko konkretnego rocznika, ale pewnej sfery międzypokoleniowej. Tak działo się przez lata. Dawniej wielbiciele jakiejś taniej operetki żyli zapewne równolegle z osobami, którym potrzebna była głębsza i bardziej wymagająca forma muzyczna czy literacka. Tak samo dzisiaj. Mamy do czynienia zarówno z publicznością, której potrzebny jest tylko wesoły rytm i z taką – należącą do tego samego pokolenia - która jest zainteresowana czymś bardziej skomplikowanym. To jest naturalne i dobre, ponieważ mamy możliwość wyboru i nikt nikogo za to nie potępia.

Współpracuje Pan z wieloma czołowymi artystami sceny muzycznej. Co roku występuje Pan z nimi podczas Inowrocławskiej Nocy Solannowej. Czym kieruje się Pan przy doborze artystów?

- To już trwa kilka ładnych lat, pierwszy koncert odbył się w lipcu 2005 roku, tak więc w tym roku będzie to już VIII edycja. Do współpracy zapraszam przyjaciół, z którymi dobrze się czuję i z którymi mam wspólny język. Przez scenę "Nocy Solannowych” przewinęło się już co najmniej 20 solistów, nie mówiąc o instrumentalistach. W tym roku po długiej przerwie wystąpi - ze swoim nowym portugalskim programem „Sobremesa” - Anna Maria Jopek. Inowrocław jest miejscem wspomnień z czasów mojego dzieciństwa, więc zawsze dobrze tam się czuję. Mam nadzieję, że atmosfera koncertów sprawia, że czujemy się tak jak dzieci, czyli zapadamy w stan błogiej nieświadomości.

Dlaczego to właśnie w Inowrocławiu, a nie na przykład w Krakowie jest organizowany ten koncert?

- To proste. Kraków jest dynamicznym miastem, gdzie dużo się dzieje, gdzie krzyżują się różne pomysły. Trudno znaleźć bardziej kulturalnie wyposażone miasto w Polsce. Natomiast Inowrocław jest kameralny i łatwiej było mi - odnosząc się do genezy mojej rodziny ze strony mamy - odnaleźć się w Inowrocławiu jako miejscu, w którym mogę stworzyć coś takiego osobistego, jak Noce Solannowe. Kraków nie daje mi takiej przestrzeni, ponieważ jestem jednym z wielu krakowian, którzy mają miastu coś do zaproponowania. A w Inowrocławiu było mniej napięcia i szybciej udało nam się stworzyć taki koncert. A poza tym - Inowrocław to uzdrowisko, solanki, tężnie… Krakowskie powietrze to niestety inna bajka. Smog wawelski.

Ostatni studyjny album nosi nazwę „Fabryka klamek” i zawiera  utwór o tej samej nazwie. Co oznacza ten tytuł, do czego nawiązuje?

- To jest pewien fakt, ponieważ rzeczywiście mieszkam w pobliżu fabryki klamek, ale jest to także przenośnia, gra z niewiadomym, która służy jako konstrukcja jednej z piosenek. Taki tytuł otrzymał też album z uwagi na to, że trafnie zbiera wszystkie znajdujące się na nim wątki.

W zeszłym roku wydał Pan płytę z zapisem występu „Och! Turnau Och-Teatr”. Na czym obecnie skupia Pan swoją uwagę: na koncertowaniu czy tworzeniu nowych utworów?

- Dużo gramy, a oprócz tego przygotowujemy materiał na nową płytę, która powinna ukazać się jesienią. Szerzej o tym opowiem, kiedy prace będą bardziej zaawansowane. 

Jakie kompozycje usłyszymy podczas pańskiego koncertu w Radomiu?

- Będą to piosenki prawie ze wszystkich albumów, które do tej pory wydałem oraz niespodzianki.

foto: www.grzegorzturnau.pl/R.Nowakowski, Fan Page artysty

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

*Dla melomanów, którzy pragną wejść do poetyckiego świata Grzegorza Turnaua, mamy niespodziankę! Będziecie mogli wygrać bilety na koncert, który odbędzie się już 15 kwietnia w Urzędzie Miejskim*







 

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

#WieszPierwszy

Najnowsze wiadomości

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Najczęściej czytane

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Polecamy