![](http://www.cozadzien.pl/img/galerie/michal_n/rosa/tn_dsc_2917.jpg?1362783584437?1362783584437)
Mateusz Jarmakowicz (z piłką) zadebiutował w barwach Rosy przed własną publicznością
Po kilku miesiącach do radomskiej hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji wrócił Mariusz Karol, były trener Rosy. Umowa ze szkoleniowcem została rozwiązana pod koniec grudnia ubiegłego roku ze względu na słabe wyniki osiągane przez drużynę. Tym razem Karol pojawił się w Radomiu jako trener Kotwicy.
![](http://www.cozadzien.pl/img/galerie/michal_n/rosa/tn_dsc_2831.jpg?1362783756366?1362783756366)
Na trybunach już na kilka minut przed rozpoczęciem meczu próżno było szukać wolnych miejsc. Piątkowy mecz oglądał nadkomplet widzów. Radomski zespół rozpoczął doskonale. Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego w mig wypracowali sobie sporą przewagę. Dobrze dysponowani byli Nic Wise oraz Kim Adams. To właśnie Amerykanie zdobywali pierwsze punkty w tym meczu dla gospodarzy. Rosie świetnie wychodziły rzuty za trzy punkty. W pierwszej kwarcie trafili pięć razy na pięć prób. Przed własną publicznością zadebiutował Mateusz Jarmakowicz, który zaliczył dobry występ.
Radomianie bezlitośnie wykorzystywali błędy przyjezdnych i z każdą kolejną minutą powiększali, już wcześniej dość wysoką, przewagę. Przy stanie 39:25 efektownym wsadem do kosza popisał się Kim Adams, za co zebrał owację od publiczności. Szesnastopunktowe prowadzenie to nie było jednak ostatnie słowo Rosy przed przerwą. Dobra i skuteczna gra przyniosła żniwa w postaci 23pkt przewagi po pierwszej połowie (59:36).
![](http://www.cozadzien.pl/img/galerie/michal_n/rosa/tn_dsc_2908.jpg?1362784006504?1362784006504)
Gorzej było jednak w ostatniej części gry. Wysoka przewaga (dwadzieścia punktów po trzech kwartach) spowodowała chyba w radomskim zespole lekkie rozprężenie. Kotwica wykorzystała to błyskawicznie, doganiając gospodarzy na siedem punktów. Do końca meczu zostało wtedy niecałe sześć minut. Przypomniały się wtedy te słabe czwarte kwarty z ostatnich spotkań, kiedy Rosa traciła wypracowaną przewagę i musiała walczyć o triumf do ostatnich sekund. Tym razem mogło być podobnie, jednak radomianie w porę opanowali emocje i uspokoili grę. Na trzydzieści sekund przed końcem było co prawda tylko 88:84, ale potem po serii przewinień z jednej i drugiej strony gospodarze ponownie odskoczyli i ostatecznie po dwóch trafionych rzutach wolnych przez Nica Wise'a wygrali z Kotwicą dziesięcioma punktami.
Po zwycięstwie z drużyną z Kołobrzegu, Rosa Radom awansowała na dziesiąte miejsce w tabeli i na tej pozycji kończy pierwszy etap rozgrywek Tauron Basket Ligi. Teraz czas na "ligę szóstek". Rywalizacja o miejsca 1-6 rozpocznie się 13 marca (środa), natomiast o miejsca 7-12 w piątek (15 marca). Rosa będzie walczyć o pozycje 7-12. Na tym etapie rozgrywek mecze rozgrywane będą systemem każdy z każdym, mecz i rewanż. Rywalami radomskiej drużyny będą Polpharma Starogard Gdański, AZS Koszalin, Jezioro Tarnobrzeg, Kotwica Kołobrzeg oraz Start Gdynia
Rosa Radom - Kotwica Kołobrzeg 95:85 (35:23, 24:13, 17:20, 19:29)
Rosa: Wise 23, Montgomery 19, Zalewski 12, Jarmakowicz 11, Kardaś 11, Adams 6, Bogavac 6, Radke 5, Dorsey 2, Cupković 0
Kotwica: Arabas 22, Brown 16, Walker 15, Zyskowski 9, Mosley 8, Han 7, Djurić 5, Jefferson 2, Rajewicz 1