Ogromną dawkę skrajnych emocji dostarczyli w niedzielne popołudnie koszykarze ROSY II Radom, którzy zasłużenie pokonali mniej zdeterminowanych zawodników Unii Tarnów. Na hali "Budowlanki" zasiadła tego dnia rekordowa liczba sympatyków basketu, a młodzi koszykarze choć często jeszcze stremowani, krótko mówiąc "bardziej chcieli" ten mecz wygrać.Nasz przeciwnik zupełnie zlekceważył żywiołowych, młodych podopiecznych trenerów Karola Gutkowskiego i Jarosława Wróbla. Tarnowianie byli pewni swego przez większą część meczu, ale oprócz obijania naszych koszykarzy nie pokazali dojrzałego, porywającego basketu, a powinni bo przecież przewaga doświadczenia była zdecydowanie po ich stronie. Ważne dwa punkty pozostały zatem w Radomiu, a największy wkład w ostateczny sukces miał tego dnia najbardziej doświadczony wśród radomian Konrad Łabędź, choć trzeba przyznać że bez solidnego wsparcia grającego ostatnio coraz lepiej Kamila Michalskiego czy żywiołowego Mateusza Gosa o drugie z rzędu zwycięstwo byłoby bardzo ciężko. W meczu z tak dużymi emocjami na brawa zasługuje oczywiście cały zespół, bo oprócz cennych dwóch punktów nasi drugoligowcy zdobywają jeszcze cenniejsze doświadczenie i potrzebne ogranie.
Trener Mariusz Siedlik: "Zobaczyłem tutaj bardzo fajny zespół ROSY II Radom, co trzeba podkreślić, w dzisiejszym meczu zespół prawie juniorski. Tym większe moje gratulacje dla młodych chłopaków. Przyjechaliśmy tutaj znając doniesienia prasowe o absencji najbardziej doświadczonych zawodników z pierwszego zespołu. I muszę się przyznać, że byliśmy pewni, że wygramy to spotkanie. To jest dla nas potężna nauczka i teraz musimy wspólnie porozmawiać o tym co tutaj się wydarzyło. Kluczem do zwycięstwa ROSY II była agresywna obrona na całym boisku, to nas zmęczyło i to nas zgubiło. Ciężko nam było ustawić dobry atak pozycyjny, a gdy zabrakło już skuteczności, przewaga radomian rosła w bardzo szybkim tempie, szczególnie przewaga w strefie podkoszowej."
Trener Karol Gutkowski: "Było ciężko i sporo zdrowia kosztowało mnie to spotkanie. Gdybym miał je krótko zanalizować, to mam wrażenie, że Unia tu przyjechała wygrać na stojąco. W przerwie wyciągnęliśmy wnioski z naszej gry i postanowiliśmy sobie, że zaczniemy więcej biegać i szybciej wracać do obrony. Przeciwnik gnębił nas agresywną obroną strefową na całym boisku, ale udało nam się z tego wyprowadzić kilka bardzo groźnych kontr, później wpadło kilka rzutów z dystansu. Dziękuję chłopakom za to, że zostawili serce na parkiecie i się nie podłamali, mimo, że w pierwszej części meczu mieliśmy spore problemy z przewinieniami. Chwilami czuliśmy się tak jakbyśmy grali na wyjeździe i nie mówię tu o dopingu bo ten był fantastyczny i bardzo nam pomógł. To był jeden z trudniejszych pojedynków w tym sezonie i chciałbym wierzyć, że da to nam jeszcze więcej zapału w kolejnych ważnych potyczkach."
ROSA II Radom vs Unia Tarnów 92:75
(24:26, 20:18, 22:15, 26:16)
ROSA: Łabędź 27, Michalski 16 (2), Zwęgliński 14, Stanios12 (1), Mamcarczyk 11 (2), Kuczyński 6, Wólczyński 3, Gos 2, Sobuta 1, Parszewski 0.
Unia: Szewczyk 26 (3), Uriasz 16 (1), Grys 10 (2), Zych 10, Cygan 6, Niemczura 5 (1), Put 2, Łaszewski 0.
