Czy może mi ktoś wytłumaczyć? - żyjemy w kraju gdzie są pieniądze na wypłacanie 500+ osobom, które nigdy w życiu nie podjęły się i nie podejmą uczciwej pracy, gdzie 95% żyje katolików, gdzie partia rządząca przy wsparciu Kościoła walczy o każde życie, szczególnie to nienarodzone, gdzie miliardy złotych przeznaczane są są na utrzymywanie księży i biskupów, gdzie oddaje się księżom za 1% wartości ziemię wartą miliony a gdy chodzi o ratowanie chorego chłopca to się okazuje, ze nie ma pieniędzy i trzeba urządzać zbiórki aby ratować mu życie? ile jest wart ten katolicyzm i prawdy wyznawane przez wiernych? Ile są warci kapłani i ci, którzy dzięki tym kapłanom sprawują władzę?