Nazwa klubokawiarnie kojarzy się z latami siedemdziesiątymi i GS-ami. Laminowane blaty stolików, krzesełka z rurek i sklejki i kawa (robusta- coś okropnego) dla chłopa po ciężkim dniu w polu. Był jeszcze telewizor z Dziennikiem Telewizyjnym w roli głównej, ale obraz najczęściej "latał" jak ekspedient po pustym sklepie.