
Robert Prygiel, atakujący i drugi trener Czarnych Radom:
Nie podobał mi się dzisiejszy mecz w naszym wykonaniu. Trzeba pochwalić jednak zawodników naszej drużyny, bo wyszliśmy z ciężkich opresji. Pokazaliśmy, że gramy do końca z charakterem, ale szczerze mówiąc, to gdybyśmy grali z determinacją i większym zaangażowaniem od początku, to myślę, że mecz by się skończył szybciej. Tak naprawdę pierwszego seta wygraliśmy dzięki Lubinowi, bo oddali nam chyba dziesięć punktów po błędach własnych. Potem zmniejszyli ilość tych swoich błędów, a my nic nie graliśmy. Dopiero w czwartej i piątej partii nasza gra wyglądała tak jak powinna. Wynik cieszy, ale podejście do meczu już nie.
Przed jutrzejszym meczem jest dużo do poprawy. Przede wszystkim musimy grać z większą determinacją i zaangażowaniem, bo po tym awansie do najlepszej czwórki emocje już opadły i myślę, że w naszych głowach pojawił się zbyt duży luz.
Łukasz Łapszyński, przyjmujący Cuprum Lubin:
Gratulacje dla zespołu Czarnych, bo wyciągnęli ten mecz z wyniku 1:2. Na pewno szkoda czwartego seta, bo mieliśmy sporą przewagę i zaczęliśmy trwonić niepotrzebnie punkty. W końcówce zaważyły niuanse i przegraliśmy tę partię. W tie-breaku gospodarze napędzeni wygraną w czwartym secie i niesieni wspaniałym dopingiem kibiców wygrali mecz i trzeba im pogratulować. Jutro jest jeszcze jedno spotkanie i będziemy walczyć o zwycięstwo.
Ryzykowaliśmy zagrywką w pierwszym secie. Myślę, że dobrze trzeba wejść w mecz, a graliśmy w innej sali niż na tej co trenujemy na co dzień i nie trafialiśmy. Z każdym setem jednak wyglądało to coraz lepiej.
Jeśli chodzi o ostatnią zagrywkę, to był stres, może za bardzo chciałem wykonać ją poprawnie, do tego doszedł przeraźliwy tumult na hali i niestety technicznie nie wykonałem tego serwisu poprawnie.
Michał Nowak (m.nowak@cozadzien.pl)