W swoim drugim meczu sparingowym Cerrad Czarni Radom wygrali z pierwszoligowym KPS Siedlce 4:1. W ubiegłym tygodniu w spotkaniu pomiędzy tymi zespołami padł nietypowy dla siatkówki remisowy wynik 2:2.Galeria zdjęć - TUTAJ
Patrząc na trybuny hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji we wtorkowe popołudnie można śmiało stwierdzić, że radomscy kibice po wakacyjnej przerwie spragnieni są siatkówki, bowiem trybuny wypełniły się niemal w całości.
Mecz rozpoczął się od wyrównanej walki z obu stron. W środkowej fazie partii otwarcia goście głównie za sprawą dobrze funkcjonującego bloku odskoczyli na kilka punktów. W pewnym momencie ich przewaga wynosiła nawet cztery oczka (16:20). Radomianom udało się jednak nieco podgonić wynik i końcówka rozgrywana była na przewagi. Ostatecznie lepsi okazali się w niej siedlczanie.
Drugi set był już lepszy w wykonaniu podopiecznych trenera Roberta Prygla. Gospodarze poprawili nieco szwankujące w poprzedniej partii elementy i rozstrzygnęli ją na swoją korzyść. Mając na uwadze, że to gra szkoleniowa, trener Robert Prygiel zastosował rotację i na parkiecie pojawili się zawodnicy, którzy w poprzedniej fazie spotkania nie występowali. Podopieczni trenera Sławomira Gerymskiego prezentowali się w tym momencie spotkania naprawdę dobrze i walczyli jak równy z równym z beniaminkiem PlusLigi. Po emocjonującej końcówce to jednak radomianie wyszli na prowadzenie w meczu.
Czwarta partia należała już zdecydowanie do gospodarzy, którzy przez większość czasu kontrolowali jej przebieg i wygrali wysoko, do 18. Trenerzy obu ekip zdecydowali się jeszcze na rozegranie tie-breaka. W nim od początku podopieczni Roberta Prygla górowali nad rywalami wykorzystując ich błędy. Wypracowaną kilkupunktową przewagą Czarni "dowieźli" do końca meczu wygrywając 4:1.
- Jestem bardzo zadowolony z tego meczu. Kolejny wartościowy materiał do analizy. Nie spodziewaliśmy się takiej frekwencji na trybunach. Potwierdza to, że oczekiwania co do naszej drużyny są bardzo duże i atmosfera na meczach będzie bardzo gorąca. Niektórych zawodników to nieco dzisiaj zdeprymowało i robili błędy, które na treningach im się nie przytrafiają, ale dobrze, że już teraz zaczynają się przyzwyczajać do tej atmosfery. Na pewno mankamentem dzisiaj była zagrywka, ale nad nią na razie niewiele pracujemy. Cały czas są te ciężkie treningi, bo do ligi pozostał jeszcze miesiąc i przyjdzie czas, że ten element w naszej grze ulegnie poprawie - powiedział po meczu Robert Prygiel, trener Cerrad Czarnych Radom.
Cerrad Czarni Radom - KPS Siedlce 4:1 (24:26, 25:22, 28:26, 25:18, 15:10)
Czarni: Zugaj, Faryna, Grzechnik, Ostrowski, Radomski, Westphal, Kowalski (L) oraz Neroj, Bołądź, Piovarci, Gutkowski, Filipowicz (L)
