W kolejnym meczu kontrolnym Radomiak Radom zremisował ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki 2:2. Obie bramki dla „Zielonych” zdobył Krzysztof Ropski.
KD / fot. MS
07.02.2016 08:50
Trener Jacek Magnuszewski w tym spotkaniu dysponował mocno ograniczoną kadrą. Dzień przed meczem było wiadomo, że w sparingu zabraknie chorego Jakuba Cieciury, wracających po kontuzjach Krystiana Putona i Kamila Cupriaka, a także kontuzjowanych Przemysława Śliwińskiego i Leandro Rossiego. Wolne dostał również Michał Kula, który tego dnia zmienił stan cywilny. Tuż przed sobotnim sparingiem ze składu „Zielonych” wypadło dwóch kolejnych graczy: Maciej Wasilewski i Dariusz Brągiel, a na samym początku spotkania kontuzję złapał Bartosz Sulkowski.
Radomiak - Świt
- Miałem do dyspozycji tylko kilku zawodników, zatem umówiłem się z trenerem Świtu, że zagramy tylko dwa razy po 40 minut. W tym okresie przygotowań nie ma co dodatkowo przemęczać zawodników, którzy i tak bardzo mocno trenują – powiedział Jacek Magnuszewski.
Sobotni sparing rozpoczął się od mocnych ataków trzecioligowca. Ofensywne akcje Świtu przyniosły efekt w 23. minucie, kiedy to goście wyszli na prowadzenie. W samej końcówce pierwszej połowy wynik mocnym strzałem głową wynik wyrównał Krzysztof Ropski. Napastnik Radomiak trafił po raz drugi na początku drugiej połowy, ale w ostatnich minutach spotkania goście wyrównali i mecz zakończył się remisem 2:2.
- To był ciężki sprawdzian. Wiedzieliśmy, że Świt będzie grał agresywnie, bo chciał się pokazać na tle rywala z wyższej ligi. Założenia, które nakreśliliśmy przed meczem różnie nam wychodziły, ale jako trener dostałem odpowiedź na kilka pytań, które mnie nurtowały – powiedział Jacek Magnuszewski.
Kolejny sparing Radomiak ma rozegrać w przyszłą środę (10 lutego) o godz. 15. Tego dnia „Zieloni” na wyjeździe zmierzą się z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
