
- Odejście lekarzy musi zaowocować tym, że funkcjonowanie nefrologii będzie zawieszone. Nie sposób jest w trzy osoby przeprowadzić leczenia chorych na oddziale nefrologii, stacji dializ, poradni nefrologicznej i mieć jeszcze 60 dyżurów – przyznaje ordynator nefrologii.
Na oddziale nefrologii już od dłuższego czasu brakuje lekarzy. Kolejne odejście czterech może doprowadzić do zawieszenia pracy oddziału. Czy są powody do obaw? - Kiedyś oddział liczył 10 lekarzy. W ciągu ostatniego roku odeszło trzech. W związku z tym pracujemy w zmniejszonym składzie już prawie od roku – wyjaśnia Antonii Sokalski, ordynator nefrologii. - Nie ma takiej możliwości, że ja i dwie moje koleżanki poprowadzimy taki oddział, gdzie jest stacja dializ lecząca ok. 140 pacjentów, do tego dializa otrzewnowa mająca ok. 20 pacjentów no i oddział nefrologiczny. Prawdopodobnie skończy się tak, że ten oddział będzie musiał zawiesić działalność. Taka perspektywa stawia pod znakiem zapytania, co dalej z osobami dializowanymi.
Lekarze na oddziale nefrologii są przeciążeni pracą, w związku z tym boją się o dobro pacjentów. Uważają, że nie są w stanie zapewnić im odpowiedniej opieki. - Pracujemy na tym oddziale w okrojonym składzie, przynajmniej od trzech lat. Stopniowo odchodzili od nas koledzy i przeciążenie pracą stało się po prostu tak duże, że ja osobiście zapłaciłam za to swoim zdrowiem – mówi Karolina Furman-Kulkińska, lekarz nefrolog, która pracuje na tym oddziale od 2009.
- Nie jesteśmy w stanie zapewnić opieki pacjentom w należyty sposób przy tak dużym nakładzie pracy. Dyrekcja zobowiązała się, że nam w jakiś sposób pomoże, ale nikt nie przyszedł do pomocy, w związku z tym nie jesteśmy w stanie tak dalej pracować – dodaje.
Radomski oddział nefrologi to największy ośrodek na Mazowszu. Pacjenci nie wyobrażają sobie, że oddział mógłby być zawieszony. Osoby, które przychodzą na dializy, traktują ten oddział jak drugi dom. - Muszę tu być co drugi dzień po cztery godziny, więc spędzam w nim naprawdę bardzo dużo czasu - mówi pan Tadeusz.
Zagrożenia dla pracy oddziału nefrologii i stacji dializ nie widzi dyrekcja szpitala. - Oddział nefrologii nadal funkcjonuje i będzie funkcjonował normalnie – mówi Andrzej Gajda, wicedyrektor leczniczy. - Oczywiście trójka lekarzy nie przyjęła nowych warunków umowy, dwójka z dniem 30 czerwca kończy pracę, a trzecia - 31 lipca. Jedna osoba sama złożyła wypowiedzenie z pracy. Cały czas rozmawiamy na temat dalszego zatrudnienia tych osób lub chcemy pozyskać innych lekarzy. Stacja dializ funkcjonuje i będzie dializowała jak do tej pory – przekonuje wicedyrektor.
Więcej na ten temat pisaliśmy - TUTAJ.














