Tuż przed meczem na oficjalnej stronie Broni przestrzegano przed Jarosławem Niezgodą, który na co dzień trenuje z pierwszym zespołem stołecznego rywala. Jak się później okazało, ten bramkostrzelny zawodnik faktycznie okazał się bardzo groźny.
Pierwsze kilka minut było bardzo wyrównanych, jednak Legioniści szybko uzyskali widoczną przewagę. Kolejne akcje warszawiaków kończyły się bardzo szczęśliwie dla gości, czyli bez utraty gola. Choć radomianie próbowali atakować, w kontratakach brakowało wykończenia. Nie można tego powiedzieć o Legii, która w końcówce pierwszej połowy wykorzystała swoje szanse. Świetne podania od kolegów zakończył dobrymi strzałami wspominany Jarosław Niezgoda i po 45 minutach to Legia prowadziła w Ząbkach 2:0.
Tuż po zmianie stron do bramki gospodarzy głową trafił Damian Sałek, zdobywając gola kontaktowego. Radość Broniarzy nie trwała długo - minutę później do siatki ponownie trafił Niezgoda. To podrażniło piłkarzy Dariusza Różańskiego, którzy przez kolejny kwadrans budowali kolejne akcje i czyhali na błąd rywali. Ten jednak się nie zdarzył. Choć radomskiemu zespołowi nie można odmówić walki i zaangażowania w spotkanie z Legionistami, brakowało wykończenia. Wynik ustalił Jarosław Niezgoda (4:1) już w doliczonym czasie gry.
Kolejne spotkanie Broń Radom rozegra 18 maja na własnym stadionie. Jej rywalem będą Błękitni Raciąż.
Legia II Warszawa - Broń Radom 4:1 (2:0)
Bramki: 37' 43' 48' 90' Niezgoda - 47' Sałek
Broń: Młodziński - Kimura, Więcek, Kupiec, Wicik, Leśniewski, Dziubiński, Sałek, Bojek, Nowosielski, Bouchniba
