W kwietniu do Sądu Rejonowego w Radomiu wpłynął pozew byłej księgowej spółki Rewitalizacja. - Powódka wskazała w pozwie, że została zwolniona bez zachowania okresu wypowiedzenia. Nie zgadza się z przyczynami rozwiązania umowy o pracę, polegającymi na ciężkim naruszeniu obowiązków pracowniczych związanym z wykonaniem 25 bezpodstawnych przelewów z rachunku spółki na bliżej nieokreślone konta bankowe bez zgody zarządu – wyjaśnia sędzia Arkadiusz Guza, rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu. - Zwolniona twierdzi, że nie naruszyła obowiązków pracowniczych. Zgodnie z polityką rachunkowości spółki bowiem była upoważniona do wykonywania przelewów i nie potrzebowała do tego akceptacji zarządu.
W pozwie kobieta podnosi również, że do rozwiązania umowy o pracę doszło w okresie ochronnym - w momencie zwolnienia była w wieku przedemerytalnym. Dlatego żąda wynagrodzenia za cały okres pozostawania bez pracy.
8 czerwca do sądu wpłynęła odpowiedź spółki Rewitalizacja na pozew. - Pozwany wnosi o oddalenie powództwa w całości jako bezzasadnego. Podnosi, że podane przyczyny rozwiązania umowy o pracę są prawdziwe i zasadne. Zdaniem pracodawcy, powódka wykonywała przelewy bez powiadomienia ówczesnego prezesa zarządu, który przebywał w siedzibie spółki, w gabinecie obok pokoju księgowej. Nie było zatem żadnych przeszkód, by uzyskać jego ewentualną akceptację – mówi sędzia Guza.
Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony.
Przypomnijmy: w marcu w Rewitalizacji doszło do oszustwa metodą „na policjanta”. Księgowa podała nieznanym sprawcom kody do przelewów, przez co spółka straciła 1 mln 534 tys. zł. Kiedy się zorientowała, że padła ofiarą oszustwa, sama zawiadomiła policję. Część przelewów udało jej się zablokować. Kilka tygodni później udało się odzyskać ponad 950 tys. zł.
W związku z ta sytuacją stanowisko, poza księgową, stracił prezes Włodzimierz Konecki.














Napisz komentarz
Komentarze