"Stop pożarom traw" to kampania, której głównym celem jest uświadomienie ludziom jak wiele zniszczeń niesie wypalanie traw oraz jakie jest to niebezpieczne. - Od początku tego roku radomscy strażacy w związku z wypalaniem traw interweniowali już blisko130 razy. Za większość pożarów traw odpowiedzialny jest człowiek. Niestety wśród wielu ludzi wciąż pokutuje przekonanie, że wypalanie suchej trawy użyźni w sposób naturalny glebę. Oczywiście nic bardziej mylnego, ziemia wyjaławia się a do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych będącymi truciznami zarówno dla ludzi, jak i zwierząt - mówi Konrad Neska, rzecznik prasowy radomskiej straży pożarnej.
Pożary traw powodują spustoszenie dla flory i fauny. W płomieniach lub na skutek podwyższonej temperatury ginie wiele pożytecznych zwierząt . - Pożary traw są naprawdę niebezpieczne, ponieważ silny, zmieniający kierunek wiatr może łatwo rozprzestrzenić ogień na pobliskie zabudowania bądź też obszary leśne - mówi rzecznik radomskich strażaków. - Należy dodać, że pożary traw angażują dużą liczbę strażaków, którzy w danym momencie mogą być potrzebni w innym miejscu.
Co warte podkreślenia, pożar nieużytków to nie tylko straty dla przyrody, ale stanowią one także zagrożenie dla ludzi. Z danych Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej wynika, iż w ubiegłym roku podczas takich pożarów rannych zostało 54 osoby, natomiast w 2019 r. było 10 ofiar śmiertelnych oraz 140 rannych.
- Wypalanie traw jest zabronione i jest przestępstwem. Sprawcy podpalenia grozi grzywna do 5 tys. zł a w przypadku spowodowania pożaru stanowiącego zagrożenie dla życia, zdrowia czy mienia grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności - przyznaje Konrad Neska.














Napisz komentarz
Komentarze