W obronie praw człowieka

Mają wpływ na losy osób, których prawa są łamane. Ponadto przyczyniają się do upowszechnienia wiedzy na temat wolności i praw człowieka, mowa o listach odręcznie pisanych w obronie osób, których prawa zostały złamane lub naruszone. W akcję co roku, już od pięciu lat, włącza się także prezydent Radomia - To jest wydarzenie, które urosło do rangi najważniejszego wydarzenia w obronie praw człowieka. Uważam, że Polska, funkcjonując w realiach państwa demokratycznego, powinna upominać się o prawa człowieka w krajach, w których te prawa są notorycznie łamane – przyznaje Radosław Witkowski prezydent Radomia, który w tym roku napisał list domagający się uwolnienia Yasaman Aryani i jej matki Monireh Arabshahi, które walczą o prawa kobiet w Iranie. Obie zostały skazane na 16 lat więzienia za prowadzenie kampanii przeciwko dyskryminującym kobiety przepisom o przymusowym noszeniu hidżabu.

– W 2016 roku napisałem list w obronie jednego z najdłużej więzionych dziennikarzy na świecie, który po 17 latach spędzonych w więzieniu został uwolniony. Z kolei w 2017 roku napisałem list w obronie Mahadine, cyberaktywisty z Czadu, który również odzyskał wolność. Mam nadzieję, że mój tegoroczny list również okaże się szczęśliwy i Yasaman Aryani oraz jej matka Monireh Arabshahi zostaną uwolnione. To tylko pokazuje, że ta akcja jest skuteczna – dodaje prezydent Radosław Witkowski.

W tym roku Amnesty International wytypował dziesięciu walecznych, odważnych młodych ludzi z całego świata (wśród nich jest także grupa aktywistów), dla których dobro innych stało się wartością nadrzędną lub zostali niesłusznie posądzeni i oskarżeni. W wyniku niesprawiedliwości władz krajów, w których żyją, ich życiu zagraża niebezpieczeństwo, a nawet już wydano niesprawiedliwe wyroki. Tegorocznymi bohaterami Maratonu 2019 są: Magai Matiop Ngong z Sudanu Południowego, który skazany został na śmierć w wieku 15 lat; Nasu Abdulaziz z Nigerii, Jose Adrian z Meksyku; Sarah Mardini i Sean Binder z Grecji, którzy mogą zostać skazani na 25 lat więzienia za ratowanie ludzkiego życia; Emil Ostrowko z Białorusi; Ibrahim Ezz El-Din z Egiptu, który zniknął z ulic Egiptu; Młodzież z Grassy Narrows; Marinel Sumook Ubaldo z Filipin; Yiliyasijiang Reheman z Chin i Yasaman Aryani z Iranu.

Najważniejszym celem Maratonu Pisania Listów jest realne wpływanie na losy osób, których prawa są łamane. Poprzednie edycje Maratonu udowodniły, że takie listy przynoszą realne efekty. Wiele osób, dla których pisano listy zostały uwolnione lub wyroki w ich sprawach zostały złagodzone. Jak przyznaje dr Gerard Paweł Maj, kanclerz Wyższej Szkoły Handlowej, rokrocznie akcja przynosi sukcesy, czasem udaje się uwolnić dwie a nawet trzy osoby. - Nie zawsze zabiegamy o uwolnienie. Często uważamy, że kara była niewspółmierna do winy albo, że osąd tej osoby został przeprowadzony nieprawidłowo. Prosimy, żeby władze kraju pochyliły się na tym problemem raz jeszcze – wyjaśnia dr Gerard Paweł Maj, kanclerz Wyższej Szkoły Handlowej.

Idea Maratonu narodziła się w Polsce 18 lat temu w warszawskiej grupie lokalnej i od razu stała się największym na świecie wydarzeniem w obronie praw człowieka . – W Polsce w tym roku mamy już ponad 180 tys. napisanych listów przy czy do finału akcjo zostało nam kilka dni. W Radomiu na ten moment napisanych zostało ponad 3 tys. listów – mówi dr Gerard Paweł Maj. - Podczas ubiegłorocznej akcji pobiliśmy rekord, pisząc wspólnie ze studentami, uczniami szkół patronackich oraz radomianami ponad 7000 listów. Mam nadzieję, że w tym roku pobijemy kolejny rekord, a przede wszystkim liczę na to, że po raz kolejny realnie wpłyniemy na losy osób, których prawa są łamane.

Tegoroczny finał Maratonu Pisania Listów odbędzie się w najbliższy weekend 14-15 grudnia (od soboty od godz. 12.00 do niedzieli do godz. 12.00) w siedzibie Wyższej Szkole Handlowej w Radomiu.