Święta Wielkanocne, choć przynoszą radość wynikającą ze zmartwychwstania Pana Jezusa, nie dla wszystkich są szczęśliwe. Część osób czuje się szczególnie samotna w tym czasie. To właśnie takie spotkania, jak „Śniadanie wielkanocne dla samotnych”, mają radomianom przypominać, że nie są sami. Biskup diecezji radomskiej Henryk Tomasik podkreśla, że Wielkanoc to największe święto chrześcijańskie przypominające o tym, że Chrystus żyje i oczekuje, abyśmy wyznali swoją wiarę, nie tylko poprzez modlitwę i udział we mszy. - Także przez pomoc człowiekowi potrzebującemu. Miłość bliźniego jest jest przepięknym, bardzo ważnym sposobem wyznania naszej wiary i dlatego cenne są takie spotkania, by tym ludziom powiedzieć, że nie są sami, że jest ktoś, kto o nich myśli - mówi biskup Tomasik.
Podobnie jak w zeszłym roku, gospodarzem śniadania był Zespół Szkół Budowlanych w Radomiu; na spotkanie przyszło blisko 150 osób. Na przybyłych czekała strawa dla ciała i dla ducha. Na stołach zawitały oczywiście jajka w różnej postaci, ale też żurek, bigos, sałatka warzywna, wędliny i ciasta. Czas umiliły natomiast występy chóru im. Bp. Jana Chrapka i Małgorzaty Nowak. - Myślę, że stworzymy tu taką wspaniałą rodzinną atmosferę, żeby wszyscy byli zadowoleni, żeby cieszyli się tą możliwością, że nie będą dzisiaj sami, ale że będą razem. Taką atmosferę staraliśmy się dla wszystkich przygotować -mówi Zbigniew Ciesielski, prezes Fundacji "Droga Życia".
Przygotowanie śniadania było możliwe dzięki zaangażowaniu kilkudziesięciu wolontariuszy, nie bez znaczenia były tu datki od prywatnych sponsorów. Organizatorami był fundacje „Droga życia” i „Wolne miejsce”.
