Choć KPR to spadkowicz z ekstraklasy wydawało się, że radomianie mają sporą szansę na zwycięstwo. Bo rywal to w tym sezonie typowy średniak, który nie musi martwić się o utrzymanie. Okazało się jednak, że dla Uniwersytetu to za wysokie progi. - KPR to zespół ograny w ekstraklasie. Po spadku utrzymał podstawowych zawodników – powiedział Giennadij Kamielin, trener Uniwersytetu.
Uniwersytet przegrywał do przerwy 10:14. Po zmianie stron radomianie próbowali nawiązać walkę z KPR, ale niewiele wskórali. - Po przerwie daliśmy pograć dublerom i wtedy rywale trochę zmniejszyli stratę – zaznaczył Marcin Smolarczyk, trener KPR.
Im bliżej końca meczu, tym gospodarze grali coraz gorzej. W efekcie KPR jeszcze powiększył przewagę. Uniwersytet przegrał mecz 26:32. - Walczymy do końca. Nie wiem co będzie mówił regulamin, ale wiem, że nie możemy zająć ostatniego miejsca. Przedostatnia pozycja da nam baraże lub nawet od razu utrzymanie – stwierdził Kamielin.
Uniwersytet spadł z I ligi, ale mówi się o reformie rozgrywek. Grupy miałyby zostać powiększone z 12 do 14 zespołów.















Napisz komentarz
Komentarze