Po trzech miesiącach gry w bieżących rozgrywkach Energa Basket Ligi, ROSA Radom wciąż pozostaje bez wygranej na wyjazdach. Sześć spotkań i sześć porażek to bilans, który "Smoki" muszą jak najszybciej poprawić. Okazję ku temu będą mieć na Kociewiu, gdzie spróbują pójść za ciosem po zwycięstwie nad GTK Gliwice.
Polpharma Starogard Gdański to zespół, który ma najwyższą średnią zdobytych punktów na mecz w ligowej stawce. Posiada też dwóch przedstawicieli w czołowej trójce najskuteczniejszych zawodników w lidze. Nic dziwnego, że ekipa z północy kraju uchodzi za zespół, grający bardzo ofensywnie. Wie o tym trener Robert Witka, który jednak nie zamierza składać broni. – Polpharma jest niewygodnym rywalem, grającym najbardziej ofensywny, szybki basket w lidze, ale przecież ma także słabsze punkty. Jeżeli zagramy z taką konsekwencją, jak w ostatnim meczu, jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę – mówi.
Drużyna ze Starogardu ma na koncie osiem wygranych, z których pięć odniosła we własnej hali. W niej ulegli tylko liderowi rozgrywek, Arce Gdynia i wicemistrzowi kraju, Stelmetowi Zielona Góra. Polpharma dobrze prezentowała się też w domowych meczach z ROSĄ Radom. Przynajmniej tych ostatnich, bo radomianie na wygraną w Starogardzie czekają od trzech lat. Styczniowe starcie jest dobrym momentem na przełamanie, bo zespół pokazał, że jest w dobrej formie. – To na pewno cieszy, naszym zawodnikom należą się duże pochwały, ale żyć należy przede wszystkim przyszłością. Tym bardziej, że styczniowy kalendarz jest dość napięty, nie ma czasu na upajanie się zwycięstwem, trzeba podjąć rękawicę w kolejnym pojedynku. A jak wiadomo gramy z Polpharmą, która jest nastawiona ultra ofensywnie, świetnie spisuje się zwłaszcza u siebie, więc trzeba stawić czoła niełatwemu wyzwaniu – komentuje szkoleniowiec "Smoków" – Chcemy jednak i na wyjeździe pokazać, że nasze postępy idą w dobrym kierunku, chcemy złapać za rogi "Kociewskie Diabły" i powalczyć o pierwsze w sezonie zwycięstwo w hali przeciwnika - dodaje.
Gwiazdą ekipy trenera Artura Gronka są wspomniani wcześniej najlepsi strzelcy ligi - Justin Bibbins i Tre Bussey. Ten pierwszy może się pochwalić średnią 20,4 punktów na mecz, a drugi średnią równą 18 "oczek" w każdym spotkaniu. Bibbins notuje też średnio 6,2 asyst w każdym spotkaniu. Z kolei pod koszem rządzi inni Amerykanin, Adam Kemp, który zalicza średnio dziewięć zbiórek na mecz. Nic dziwnego, że gospodarze dominują nad ROSĄ w statystykach drużynowych. Polpharma jest skuteczniejsza - trafia 47 proc. rzutów z gry, przy 42 proc. celnych prób radomian. Za dwa ekipa ze Starogardu trafia w 52 proc. przypadków (ROSA - 49 proc. skuteczności), a z dystansu rzuca z 37 proc. skutecznością ("Smoki" trafiają 33 proc. rzutów). "Kociewskie Diabły" notują też więcej zbiórek - 36 przeciwko 34 ROSY - i asyst (19:16 na korzyść gospodarzy).
Spotkanie ROSY Radom w Starogardzie Gdańskim rozpocznie się w niedzielę, 6 stycznia, o godz. 17.
Napisz komentarz
Komentarze