Bazorkin był trenerem kadry przez rok. Początkowo mówiono, że to fachowiec, pilnuje dyscypliny, a rosyjska szkoła jest wymarzona dla polskich atletów. Po roku krytycy rosyjskiego trenera wypominali mu niskie kwalifikacje, brak doświadczenie i to, że jest konfliktowy. No i w grudniu władze Polskiego Związku Zapaśniczego zabrały się za szukanie szkoleniowca dla polskich klasyków. Wybór padł na Józefa Tracza, ale ten odmówił. Ktoś powiedział: przecież mamy Zawadzkiego. I mistrz z Atlanty propozycją się zainteresował. - Rozmawiamy, trzeba wyjaśnić kilka spraw – powiedział Zawadzki. - Sytuacja nie jest łatwa, bo w tym roku rozpoczną się kwalifikacje olimpijskie. Mamy niewiele czasu, ale wierzę w naszych zawodników.
Na pytanie kiedy podpisze umowę o pracę z PZZ Zawadzki tylko się uśmiecha. Ale nietrudno wyczuć, że mistrz ma pomysł na przygotowania i chce spróbować poprowadzić kadrę. Wiadomo, że właśnie Zawadzki poleci za kilka dni do Armenii na zgrupowanie kadry. - Będziemy mieli tam dobre warunki do treningów. To jest ośrodek w górach, co jest ważne na tym etapie przygotowań – zapewnia Zawadzki.- Będą tam również zapaśnicy z Armenii, a to przecież najwyższa światowa klasa.
Do Armenii udadzą się m.in. radomianie Przemysław Piątek, Arkadiusz Kułynycz i Patryk Bednarz oraz uczeń Szkoły Mistrzostwa Sportowego Michał Dybka. Druga część kadry będzie w tym czasie ćwiczyć w Radomiu.
Zawadzki był już wcześniej drugim trenerem reprezentacji Polski i pierwszym szkoleniowcem kadry juniorów. Jako zawodnik należał do najlepszych zapaśników świata. Zdobył złoto olimpijskie, srebro i brąz Mistrzostw Świata. Był też cztery razy mistrzem Europy. Obecnie Zawadzki jest trenerem Olimpijczyka Radom. Teoretycznie zajmuje się grupą najlepszych, ale tak naprawdę uczy walki wszystkich, także początkujących.
Napisz komentarz
Komentarze