Radomka urwała punkt potentatowi

W ostatnich tygodniach E. Leclerc Radomka Radom złapała wiatr w żagle. Podopieczne Jacka Skroka wygrały dwa spotkania z rzędu pokonując za trzy punkty Energę MKS Kalisz i BKS Bielsko-Biała. Teraz radomianki we własnej hali zmierzyły się z brązowymi medalistkami poprzedniego sezonu Grotem Budowlanymi Łódź.

Spotkanie rozpoczęło się od mocnego zderzenia ze ścianą. W pierwszych akcjach zawodniczki Radomki nie potrafiły się odnaleźć, a rosły blok Budowlanych robił na nich ogromne wrażenie. Siatkarki z Łodzi błyskawicznie budowały przewagę i szybko wyszły na prowadzenie 9:3. Jednak nasza drużyna zdołała się pozbierać i przy zagrywce Natalii Skrzypkowskiej doprowadzić do remisu 9:9. Po chwili łodzianki, prowadzone przez kapitalną Jovanę Brakocević, ponownie odskoczyły na bezpieczną przewagę i utrzymały ją do samego końca. Radomka przy serwisach Julity Molendy jeszcze próbowała walczyć, ale nasza drużyna zbliżyła się do rywalek co najwyżej na jeden punk. Ostatecznie pierwsza partia zakończyła się zwycięstwem Budowlanych 25:21.

Początek drugiego seta również należał do przyjezdnych. Po asie serwisowym Gabrieli Polańskiej Budowlane prowadziły już 6:2 i wydawało się, że pewnie będą zmierzać do zwycięstwa w kolejnej partii. Jednak wtedy w polu serwisowym zameldował się Majka Szczepańska-Pogoda i mocno przyczyniła się do tego, że Radomka najpierw odrobiła straty, a następnie po raz pierwszy w całym spotkaniu wyszła na prowadzenie 7:6. Po tej serii gospodyń gra się wyrównała, ale cały czas inicjatywa była po radomskiej stronie siatki. Nasze zawodniczki dobrze serwowały i w ten sposób wywierały presję na rywalkach. Od czasu do czasu Radomka odskakiwała na dwa, trzy punkty, ale za każdym razem Budowlane doprowadzały do remisu. Dopiero w samej końcówce losy tej partii w swoje ręce wzięła Majka Szczepańska. Najpierw skończyła kilka trudnych ataków, a następnie posłała dwa asy serwisowe i Radomka wygrała tego seta 25:20.

Po tym zwycięstwie gospodynie uwierzyły, że z Budowlanymi można grać jak równy z równym i w trzeciej partii od początku wzięły się za grę. Jednak ich animusz został nieco przytemperowany, kiedy to w polu serwisowym zjawiła się Femke Stoltenborg. Przy zagrywce łódzkiej rozgrywającej przyjezdne zdobyły kilka punktów z rzędu i wyszły na prowadzenie 15:9. Radomka jeszcze walczyła, ale maksymalnie zbliżyła się na dwa punkty. Ten set zakończył się zwycięstwem Budowlanych 25:20.

Porażka w trzeciej partii absolutnie nie zdemotywowała radomianek. Podopieczne Jacka Skroka wyszły na parkiet w czwartym secie i wręcz rozbiły łodzianki. Radomka prowadziła 5:0, 12:1 i 14:2! Przyjezdne nie miały żadnych argumentów i gdyby nie trzy asy serwisowe w samej końcówce tego seta w wykonaniu Anny Bączyńskiej to wygrana gospodyń byłaby jeszcze bardziej okazała, a tak E. Leclerc Radomka Radom triumfowała w tym secie 25:17 i doprowadziła do tie-breaka.

W piątej partii wyrównana walka trwała do zmiany stron. Do tego momentu Radomka prowadziła 8:7, a potem kompletnie stanęła. Łodzianki zdobyły siedem punktów z rzędu i doprowadziły do wyniku 14:8. Gospodynie obroniły trzy piłki meczowe, ale przy czwartej nokautującym ciosem popisała się Jovana Brakocević i Grot Budowlane Łódź wygrały tego seta 15:11, a całe spotkanie 3:2.

Nagroda dla najlepszej zawodniczki spotkania trafiła do Jovany Brakocević. Serbska atakująca zdobyła w tym meczu aż 35 punktów kończąc 56 proc. piłek, które otrzymała w ataku. Po naszej stronie siatki szalała Majka Szczepańska, która zapisała na swoim koncie 31 „oczek”.

Po tym meczu E. Leclerc Radomka Radom ma na swoim koncie 10 punktów i zajmuje ósme miejsce w tabeli Ligi Siatkówki Kobiet. Kolejne spotkanie podopieczne Jacka Skroka rozegrają 22 grudnia, kiedy to na wyjeździe zmierzą się z Pałacem Bydgoszcz.

E. Leclerc Radomka Radom – Grot Budowlani Łódź 2:3 (21:25, 25:20, 21:25, 25:17, 11:15)

Radomka: Grabka, Biała, Bałucka, Szczepańska, Skrzypkowska, Ponikowska, Samul (l) oraz Drabek (l), Molenda, Borawska, Abercrombie, Shafagat

Budowlani: Stoltenborg, Babicz, Polańska, Brakocević, Bączyńska, Pencova, Stenzel (l) oraz Śmieszek, Tobiasz, Urban