Zgarnąć pełną pulę na Pomorzu

Siódma ekipa w tabeli, tylko dwa mecze przegrane na własnym boisku. Nie ulega wątpliwości, że spotkanie w Stargardzie będzie dla Radomiaka sporym wyzwaniem. Zresztą, kiedy Błękitni przed kilkoma laty zapisali się w historii nieprawdopodobną serię w Pucharze Polski, stargardzka arena była wielkim atutem Błękitnych – poległa tu Cracovia czy Lech Poznań. Trzeba jednak mieć nadzieję, że podtrzymamy dobrą passę meczów, w których sędziuje nam Tomasz Białek. Kiedy ten arbiter prowadził spotkania Radomiaka, jeszcze nigdy nie zaznaliśmy porażki.

Do Stargardu udajemy się w najlepszym możliwym momencie dla… gospodarzy. Błękitni wygrali trzy mecze z rzędu, a w minioną środę wygrali ważne spotkanie w Elblągu. Mecz obfitował w kontrowersje, takie, jak dwa nieuznane gole Olimpii, ale ostatecznie to ekipa ze Stargardu zgarnęła komplet punktów. Tę serię zapoczątkowało inne cenne zwycięstwo – 1:0 z GKS-em Jastrzębie. Jak widać Błękitni lubią sprawić niespodziankę. Na oku należy mieć szczególnie najlepszych strzelców tej drużyny: Mateusza Węsierskiego i Patryka Skóreckiego, ale też takich zawodników jak Grzegorz Szymusik, który jest bardzo dobrze zapowiadającym się juniorem, który już teraz bierze na siebie ciężar gry zespołu.

Dotychczas Radomiak grał z Błękitnymi pięciokrotnie. Dwa wyjazdy do Stargardu zakończyły się wywalczeniem jednego punktu i tę passę trzeba przełamać już w najbliższym spotkaniu. Poza tym jednak “Zieloni” mają dobre wspomniania z grą z ekipą Krzysztofa Kapuścińskiego. Trzy pozostałe mecze zakończyły się zwycięstwami naszego zespołu. W ostatnim pojedynku Radomiak wygrał 1:0 po samobójczym trafieniu Tomasza Pustelnika. Jedną z bramek w wygranych pojedynkach zdobył Chinonso Agu, który po dobrym występie przeciwko Gwardii zdaje się być faworytem do ponownego wyjścia w pierwszym składzie.

Skoro już jesteśmy przy sytuacji kadrowej, ta jest względnie korzystna dla naszej drużyny. Do treningów po urazie wrócił Maciej Filipowicz, jednak jest zbyt wcześnie, by mówić o powrocie utalentowanego młodzieżowca do kadry meczowej. Problemem jest z kolei brak Leandro, który w spotkaniu z Gryfem Wejherowo opuścił boisko z urazem. Pauzę za kartki zakończyli z kolei Maciej Świdzikowski i Matthieu Bemba. Trener Jerzy Cyrak będzie miał spory ból glowy jeśli chodzi o pozycję napastnika. Jakub Wróbel, który dotychczas był pierwszym wyborem szkoleniowca, w meczu z Gwardią zaliczył dwie asysty, z kolei Jakub Rolinc w tym samym spotkaniu dwukrotnie trafił do siatki.

- Niektórzy nasi zawodnicy odczuwają jeszcze trudy meczu z Gwardią, ale w Stargardzie musimy spodziewać się ciężkiej przeprawy. Musimy podejść do tego meczu z pełną koncentracją i pokorą. Błękitnych nie można zlekceważyć, bo to drużyna, która na własnym stadionie jest zawsze groźna - przestrzega trener Jerzy Cyrak.

Ostatecznie jednak problemy zdają się być kłopotem bogactwa, co stawia nas w bardzo komfortowej sytuacji. Mimo braku najlepszego strzelca ligi, Radomiak przyjechał do Stargardu w dobrych nastrojach, po to, by zgarnąć komplet punktów. A to będzie niezwykle ważne w kontekście porażki ŁKS-u i zwycięstwa Warty Poznań. Prognoza pogody zapowiada, że w Stargardzie czeka nas spotkanie w iście wiosennej atmosferze. To z pewnością kolejny plus, który trzeba wykorzystać. Mecz Błękitni – Radomiak odbędzie się w poniedziałek, 16 kwietnia, o godz. 17. A my przeprowadzimy dla was relację LIVE wprost ze Stargardu!