Po nowelizacji ustawy o fotoradarach, z radomskich ulic zniknęły wszystkie atrapy tych urządzeń. Zostały jedynie trzy maszty przystosowane do montażu fotoradaru przy ulicach 25 Czerwca (obok mostku nad Potokiem Północnym), Warszawskiej (między Ofiar Firleja a Barlickiego) oraz Wierzbickiej (na wysokości dawnych magazynów tytoniowych).
- Wcześniej maszty wykorzystywali policjanci, ale przecież nie mogą już kontrolować prędkości pojazdów za pomocą fotoradarów. Do kogo więc należą te metalowe skrzynki, które prawdopodobnie są puste i tylko niepotrzebnie straszą kierowców? - pyta pan Jakub, jeden z naszych stałych czytelników.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z miejskimi drogowcami, bowiem urządzenia stoją w pasie drogowym. Okazuje się, że maszty pod fotoradary przy ulicach 25 Czerwca, Wierzbickiej i Warszawskiej faktycznie są nieużywane.
- Cały czas mają podłączone zasilanie i w każdej chwili mogą tam pojawić się urządzenia rejestrujące prędkość pojazdów. Maszty zostały przez nas przekazane Inspekcji Transportu Drogowego i to właśnie ta instytucja obecnie się nimi zajmuje - informuje Marek Ziółkowski, pełniący obowiązki rzecznika prasowego Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.
Co zamierza dalej zrobić z masztami Inspekcja Transportu Drogowego?
- Maszty znajdujące się na terenie Radomia będą nadal wykorzystywane do pomiaru prędkości pojazdów i rejestrowania popełnionych wykroczeń. Najpierw muszą zostać naprawione, ponieważ ich stan nie jest najlepszy. Do dwóch z nich musimy też doprowadzić zasilanie. Fotoradary powinny zacząć działać za około dwa miesiące - mówi Alvin Gajadhur, rzecznik prasowy Inspekcji Transportu Drogowego.
