Przypomnijmy, że w piątek (14 czerwca) tuż po konferencji prasowej Platformy Obywatelskiej przy pomniku pary prezydenckiej dziennikarze zapytali obecnego tam Andrzeja Kielskiego, dyrektora Zakładu Usług Komunalnych, czy to w porządku, że miasto płaci za wykonanie rabat wokół nowego pomnika. Jeden z fotoreporterów chciał mu zrobić zdjęcie, jednak dyrektor Kielski stwierdził, że nie lubi, jak ktoś go fotografuje, a do dziennikarza jednej z radomskich rozgłośni radiowych powiedział, że "nie lubi skośnookich". Po chwili do tego samego dziennikarza zwrócił się słowami: "Chłopcze, możesz mieć ten nos spłaszczony. Odejdź stąd, bo wyglądasz komicznie".
O całej sprawie został poinformowany wiceprezydent Igor Marszałkiewicz, który przeprosił dziennikarza i to samo nakazał Andrzejowi Kielskiemu.
Radomscy dziennikarze wystosowali do prezydenta Radomia z wnioskiem o zwolnienie dyrektora ZUK ze stanowiska. Czy władze Radomia mają zamiar wyciągnąć konsekwencje wobec Andrzeja Kielskiego?
- Zaraz po całej tej sytuacji powiedziałem, że zachowanie dyrektora Kielskiego było bardzo złe i niestosowne. Na początku myślałem, że odpowiednią reakcją będzie upomnienie, ale zmieniłem zdanie po wysłuchaniu nagrania z tej rozmowy. O swojej ostatecznej decyzji poinformuję w środę - wyjaśnił prezydent Andrzej Kosztowniak.
Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że Andrzej Kielski zostanie ukarany naganą z wpisaniem do akt.
