Zawiadomienie o zaginięciu 9-latka trafiło do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Radomiu w piątek 7 czerwca, krótko po godz. 20. Zdenerwowana babcia chłopca powiedziała, że wnuczek będący pod jej opieką, wyjechał spod bloku rowerem około 16. Kiedy przez dłuższy czas nie wrócił, zaczęła najpierw szukać go na własną rękę, a następnie powiadomiła policjantów. Bezpośrednio po podaniu przez nią wyglądu chłopca, informacja o tym zdarzeniu trafiła błyskawicznie do wszystkich funkcjonariuszy pełniących służbę na terenie miasta.
Między innymi w czynności poszukiwawcze włączyli się policjanci jednego z patroli Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Radomiu. To oni zobaczyli opisywanego chłopca z czerwonym rowerem niedaleko osiedla, na którym zniknął. Po około pół godzinie od zgłoszenia chłopiec, który prawdopodobnie zatracił poczucie czasu, cały i zdrowy wrócił do swojego domu.
- Na tym przykładzie apelujemy do wszystkich rodziców i opiekunów o szczególną troskę i rozwagę w opiece nad dziećmi. Każde zgłoszenie o zaginięciu osoby, a w szczególności dzieci, traktowane jest przez Policję priorytetowo. Nie stanowi nadużycia stwierdzenie, że mundurowi szukają wówczas takich osób jak gdyby szukali swoich najbliższych - mówi Alicja Śledziona z KWP w Radomiu














