Po ubiegłotygodniowej kolejce, oba zespoły mają na swoim koncie jedną porażkę. Łuczniczka przegrała 1:3 z Indykpolem AZS Olszyn, natomiast Czarni po zaciętym spotkaniu musieli uznać wyższość ZAKSY (2:3).
W debiucie trenera Raula Lozano w roli szkoleniowca radomskiego zespołu, jego podopieczni postawili trudne warunki pełnej gwiazd ekipie ZAKSY Kędzierzyn Koźle. "Wojskowi" mieli nawet okazję zakończyć widowisko w czterech setach, gdyż prowadzili już 13:8 i wydawało się, że upragnione, ale i sensacyjne zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki.
Wtedy na parkiecie pojawili się wracający po ciężkiej chorobie Grzegorz Bociek oraz mistrz świata Rafał Buszek. Obydwaj pokazali się ze świetnej strony, szczególnie na zagrywce i Czarni przegrali czwartą odsłonę. W tie-breaku podbudowana ZAKSA od początku kontrolowała przebieg gry i nie dała wyrwać sobie zwycięstwa z rąk.
W zeszłym sezonie radomianie dwukrotnie okazali się gorsi od bydgoszczan. Teraz jednak dwóch podstawowych graczy naszego rywala zmaga się z urazami. Jakub Jarosz wraca do treningów po zabiegu operacyjnym, natomiast wychowanek Czarnych, Wojciech Ferens zmaga się z więzadłami krzyżowymi.
- Mają innych dobrych siatkarzy. Jest Michał Ruciak, dobrzy środkowi, atakujący Bartosz Krzysiek jest zawodnikiem nieobliczalnym - podkreśla Robert Prygiel. Drugi szkoleniowiec radomskiego klubu chwali rywala, ale zapewnia. - Tak jak w każdym innym meczu, bez względu na to, z jakim przeciwnikiem gramy, celem są trzy punkty...
W szeregach Czarnych wszyscy zawodnicy są gotowi do gry. Po starciu z ZAKSĄ trener reprezentacji Polski, Stephane Antiga, który zasiadł na trybunach, chwalił szczególnie Wojciecha Żalińskiego, Bartłomieja Bołądzia i Bartłomieja Grzechnika.
O tym, czy Czarni odniosą pierwsze zwycięstwo w obecnym sezonie przekonamy się już wkrótce. Początek meczu Łuczniczka Bydgoszcz - Czarni Radom dziś (sobota, 7 listopada) o godz. 14:45. Transmisja spotkania na kanale Polsat Sport.
