- Środki z emisji obligacji będą przeznaczone na spłatę zobowiązań z lat poprzednich - wyjaśnia Sławomir Szlachetka, skarbnik miasta.
Co spłacamy?
Chodzi o 19 mln zł. na wykup obligacji z 2009 r., które z kolei zostały wyemitowane, by pokryć deficyt budżetowy. Deficyt był wynikiem wydatków m.in. na przebudowę kilku ulic w Radomiu, np. ul. 1905 r., Młodzianowskiej i Warszawskiej. W tym samym planie inwestycyjnym znalazła się budowa Pawilonu Ginekologiczno-Położniczego w RSzS, PSP 19 i mieszkań socjalnych.
Spłacamy też ponad 7 mln 700 tys. zł zaciągniętych w 2010 r. na sfinansowanie m.in. układu komunikacyjnego wokół "Słonecznego Centrum", rewitalizację parków i budowę hali sportowej przy Zespole Szkół Budowlanych.
Kolejne dwa miliony są przeznaczone na raty kredytów zaciągniętych w 2011 i 2012 roku. Kredyty były wzięte by spłacać wcześniejsze zobowiązania.
Sprzeciw byłego prezydenta
Andrzej Kosztowniak, radny PiS i prezydent Radomia w latach 2006-14 oraz pozostali radni Prawa i Sprawiedliwości solidarnie nie poparli projektu. Były prezydent rozumie mechanizmy rządzące budżetem miasta.
- Zaciągamy zobowiązania, które wynikają z poprzednich zobowiązań. To konieczne. Ale w czasie kampanii mówiliście, że jesteśmy na skraju bankructwa - mówił Kosztowaniak na ostatniej sesji rady miejskiej. - Dziś robicie dokładnie to samo co my robiliśmy. Zagłosujemy przeciwko i to będzie nasza forma sprzeciwu wobec politycznej hipokryzji.
Jakub Kowalski (PiS) przypominał przedwyborczą retorykę PO, w której padały zarzuty destabilizacji finansowej miasta. - Dlatego skorzystamy z prawa opozycji i zagłosujemy przeciw.
Zarzut politycznej hipokryzji padał też w drugą stronę. Jerzy Zawodnik (PO) przypomniał, że zaciągniecie zobowiązania na 29 mln było zapisane w budżecie przygotowanym przez byłego prezydenta.
Pomimo sprzeciwu radnych z klubu PiS projekt uchwały został przyjęty.
***
Obligacje komunalne to papiery wartościowe emitowane przez samorządy. Są formą pożyczki. Przyjęty projekt uchwały przewiduje wykup obligacji do 2025 r.
