W Polsce coraz więcej rodziców odmawia szczepień swojego dziecka. Widać to choćby po ruchu w internecie - powstają strony internetowe i profile FB, gdzie zrzeszają się rodzice, którzy nie mają zaufania do obowiązkowych szczepień maluchów. Jak informuje Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Radomiu, ponad trzy procent dzieci z naszego miasta i powiatu nie jest zaszczepionych.
- Dwójkę moich pierwszych dzieci poddałam wszystkim obowiązkowym szczepieniom. Jednak z roku na rok ich lista powiększa się. Np. szczepienie Hib (przeciw zakażeniu, które wywołuje m.in. zapalenie opon mózgowych). Wcześniej ta szczepionka była płatna i nieobowiązkowa, dziś już to zmieniono. Dlaczego? Tej szczepionki nie podawano przez dziesięciolecia i dlatego zastanawiam się, czy jest ono teraz potrzebne. I tak nie ma gwarancji, że dziecko nie zachoruje na zapalenie opon mózgowych, bo wywołują je również inne mikroby. Moja trzecia córka została w szóstym tygodniu życia zaszczepiona w szpitalu bez mojej wiedzy już z obowiązkowym Hib i w pierwszym roku życia cały czas chorowała. Zaraz po szczepieniu dostało asymetrii źrenic. Lekarz powiedział, że taki przypadek spotkał ostatnio u innego dziecka, też po podaniu szczepionki - opowiada Anna, mama czterech córek, psycholog i logopeda (nazwisko znane redakcji), która zwraca też uwagę, że lekarze podczas szczepień nie informują rodziców o możliwości wystąpienia skutków ubocznych.
Szczepienia obowiązkowe do drugiego roku życia dziecka, chronią m.in. przed tężcem, krztuścem, różyczką, świnką czy odrą. Są bezpłatne. Rodzice, którzy nie zgadzają się na zaszczepienie dziecka, muszą w swojej przychodni podpisać odmowę. Zostaje ona najczęściej przekazana do Sanepidu. W Radomiu i powiecie jest 78 tysięcy dzieci z wyrobionymi kartami szczepień, z czego około trzech procent nie jest zaszczepionych. Rodzice, którzy nie zaszczepili swoich dzieci dostają od Sanepidu zawiadomienia.
- Przyczyną tego, że rodzice nie szczepią dzieci są ruchy antyszczepionkowe, które nie opierają swoich poglądów na opiniach lekarzy, tylko czerpią wiedzę ze stron internetowych. Choć zdarzają się i dzieci z rodzin patologicznych, gdzie dziecko pozostawione jest samo sobie. Należy pamiętać, że rodzic nie jest właścicielem dziecka i nie szczepiąc go na choroby zakaźne, odbiera mu konstytucyjne prawo do zdrowia. Harmonogram szczepień obowiązkowych układany jest przez kilkunastu specjalistów, więc jest on szczegółowo dopracowany. Każdy przypadek objawów poszczepiennych zgłoszony, zostaje dokładnie przeanalizowany. Gdyby szczepionki były szkodliwe to nie byłyby obowiązkowe. Należy pamiętać, że dziecko, które nie zostało zaszczepione i nie choruje, to zasługa tego, że większość jego rówieśników została poddana szczepieniom – tłumaczy Beata Nowak, rzecznik radomskiego Sanepidu.Zdarzają się również przypadki, że rodzic za niedopełnienie obowiązku zaszczepienia dziecka dostaje karę grzywny od Sanepidu. O takich przypadkach dowiedzieliśmy się, ale z innych miast Polski, nie z Radomia.
- W naszym kraju nie ustanowiono kar pieniężnych dla rodziców nie szczepiących dzieci. Staramy się zbierać rzeczowe argumenty i zapraszać rodziców na rozmowy. Czasem odnosi to pozytywny skutek. Każdy, kto ma wątpliwości może skonsultować się z lekarzem - mówi Beata Nowak.Pozytywny wpływ szczepień podkreślają także
lekarze, tłumacząc że są niezbędną żeby
zapobiec epidemii danej choroby zakaźnej.
- Była w Radomiu epidemia infekcyjna i terminy
szczepień u tych dzieci zostały przełożone. Bo dziecko musi być zdrowe, żeby
dostać szczepionkę. Ze szczepieniami obowiązkowymi nie obserwuję oporów wśród
rodziców. A jeżeli chodzi o dodatkowe szczepienia, to rodzice nie poddają im
dzieci ze względu na to, że są drogie. Tu również cena ma rolę. Szczepionki są
niezbędne i chronią dziecko. Dziecku niezaszczepionemu grożą długotrwałe
choroby, a nawet zgon. W mojej poradni mam dzieci, które przeszły sepsę pneumokokową
i zostały trwale uszkodzone - mówi pediatra Anna Stankiewicz z Radomia.