Podczas pierwszej, poniedziałkowej, nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej, dyskutowano o świadczeniach z zakresu pomocy lekarskiej w nocy lub dni wolne od pracy. Po nowym podziale zaproponowanym przez Narodowy Fundusz Zdrowia część mieszkańców Radomia jest obsługiwana przez...Pionki.Każdy radomianin, którego zaskoczyła choroba w nocy lub w dzień wolny od pracy do tej pory zawsze kierował się do pogotowia przy ulicy Tochtermana. Centrum miasta, doskonały dojazd, apteki w pobliżu. Jednak ta sytuacja w ostatnim czasie bardzo się zmieniła. NFZ zarządził wprowadzenie konkursów, w ramach których miały zostać wyłonione jednostki prowadzące tego typu leczenie. Nowe uregulowania to również nowy podział administracyjny, który będzie obsługiwało pogotowie lub zakład opieki zdrowotnej. Radom w ramach konkursu został podzielony na dwie części: północ i południe. Rozstrzygnięcie "całej tej operacji" przyniosło zaskakujący rezultat. Za północ Radomia dalej odpowiada pogotowie przy ulicy Tochtermana, natomiast za południe... lekarze z ZOZ-u, którzy będą obsługiwali pacjentów, na całe szczęście nie w Pionkach, lecz w filii w Krychnowicach.
Z tego rodzaju decyzjami nie zgadzają się kolejno szef radomskiego pogotowia, włodarze miasta oraz radni.
Dyrektor Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego, Piotr Kowalski: "Narodowy Fundusz Zdrowia rozstrzygnął konkurs na realizację świadczeń zdrowotnych w nocy i w dni wolne od pracy na rok 2012. Granica podziału naszego miasta na północ i południe przebiega ulicami Wolanowską, Maratońską, 1905 Roku, Grzecznarowskiego oraz Słowackiego. Osoby na południe od tej granicy muszą szukać pomocy w Krychnowicach. Nikogo nie trzeba przekonywać, jak trudno jest się tam dostać mieszkańcom. Nie wiemy dlaczego nasza jednostka spełnia kryteria tylko dla jednej połowy miasta, a dla drugiej już nie. ZOZ z Pionek dysponuje tylko jedną karetką. Co stanie się jeśli ta karetka się zepsuje? Już teraz dochodzą do nas głosy, że pomoc dociera do chorych nawet po czterech godzinach. W tej chwili złożyliśmy do NFZ-u odwołanie od decyzji komisji konkursowej. Czekamy na odpowiedź".
Wiceprezydent Radomia, Anna Kwiecień: "Przyzwyczajenie to druga natura człowieka. Cały czas osoby z południa miasta korzystają z opieki pogotowia z Radomia. Zgodnie z postanowieniami NFZ nasza placówka musi takich pacjentów przyjąć, przy czym nie ma za to płacone. To sytuacja kuriozalna. Nasi lekarze przez to są bardzo obciążeni, a medycy z Pionek prawie bez pracy. NFZ podjął decyzję, o podziale miasta bez konsultacji z mieszkańcami Radomia. Zależy nam bardzo na tym, aby ta sytuacja jak najszybciej uległa zmianie".
Z tymi argumentami nie zgadzają się przedstawiciele mazowieckiego oddziału NFZ. - "Zmiany, które realizuje NFZ są korzystne dla pacjenta. Według danych, jakie zgromadziliśmy jasno wynika, że lekarze z pogotowia w Radomiu nie są wcale obciążeni pacjentami, których powinien przyjąć ZOZ z Pionek. Obecnie podczas 14 godzin dyżuru jeden lekarz przyjmuje średnio 12 pacjentów. Nie odnotowaliśmy żadnej skargi od mieszkańców Radomia na obecnie panujące warunki. Zapewniam, że konkurs przeprowadzony był rzetelnie" - powiedziała Katarzyna Słodka z mazowieckiego oddziału NFZ.
Z tą opinią nie zgadza się m.in. radny PiS Sławomir Adamiec: "Z racji wykonywanych obowiązków służbowych mam dostęp do pism, które wysyłali samorządowcy i zwykli obywatele do NFZ-u ze skargą na funkcjonowanie nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej na terenie południowego Radomia. Jak to się dzieje, że ja te dokumenty znam a państwo nie? Oprócz tego zebrano 2.5 tys podpisów pod petycją, w której mieszkańcy miasta i powiatu nie zgadzają się z takim postępowaniem NFZ. Ta petycja została do państwa również wysłana. Nie rozumiem zatem jak to jest, że państwu obce są skargi wypływające z Radomia".
Głos zabrał też radny Wiesław Wędzonka z PO: "Trudno przyznać się do błędu. W tej sytuacji NFZ powinien przyznać się do błędu i naprawić tą sytuację jak najszybciej".
"Mieszkańcy naszego miasta mogą mieć wrażenie, że żyją w "Matrixie". Za opiekę zdrowotną w Radomiu mają odpowiadać Pionki. Nie możemy być traktowani w sposób obcesowy dokładając do służby zdrowia" - to z kolei opinia radnego SLD, Adama Włodarczyka.
"Pacjenci są kompletnie zdezorientowani. Choćby nasz region był podzielony na cztery różne części to i tak ludzie będą uczęszczali do placówki przy ulicy Tochtermana. Już teraz pojawiają się głosy, że wielu ludzi chce przeczekać chorobę i nie korzystać z pomocy pionkowskiego ZOZ -u. Ostrzegam jeśli ta sytuacja się nie zmieni, to może się to skończyć tragicznie" - zaapelowała radna Radomianie Razem, Teodora Słoń.
W tej chwili NFZ ma rozpatrzyć odwołanie radomskiego pogotowia. O ewentualnych zmianach będziemy Was informować na bieżąco.
